Pracownik filii Poczty Polskiej mieszczącej się w Pałacu Branickich w Białymstoku znalazł tajemniczą przesyłkę.
Ponieważ przesyłka wzbudziła jego podejrzenia, zawiadomił straż pożarną. Na miejscu pojawiło się aż 7 zastępów straży pożarnej w tym ratownictwo medyczne.
Jedyny pracownik filii poczty czuje się dobrze. Białostoccy strażacy pracują na miejscu. Ustalają jaka substancja jest w przesyłce.
Aktualizacja: Okazało się, że w przesyłce były wycinki tkanek do badań, zanurzone formaldehydzie. Ten wyciekł i to wzbudziło niepokój pracownika poczty. Ten 10-procentowy roztwór stosowany jest do utrwalania wycinków histopatologicznych. Nie jest groźny dla zdrowia.
Paczkę przekazano kierownikowi poczty, a miejsce rozlania się płynu wyczyszczono chusteczką do dezynfekcji.
Pałac Branickich, w którym mieści się Uniwersytet Medyczny nie był ewakuowany.
Fot. Michał Krawczeniuk
PSP w Białymstoku