26. kolejka rundy zasadniczej w wykonaniu Żubrów Białystok obfitowała w wielkie emocje. Co prawda, ostatni mecz przed fazą playoffów nie miał jakiegokolwiek znaczenia dla pozycji białostockiej drużyny w tabeli. Jednak kto by nie chciał wejść w drugą fazę walki o awans do pierwszej ligi ze zwycięstwem? Zwłaszcza, jeżeli mecz rozgrywany jest przed własną publicznością?
Przeciwnikiem Żubrów była drużyna z Warszawy. Dziki Warszawa właściwie do III kwarty niczym nie zaskakiwały. Białostoczanie od początku pojedynku dyktowali warunki gry i dosyć szybko zdobyli bezpieczną przewagę. Schodząc z boiska przed drugą połową rozgrywki prowadzili aż 19 punktami (59:40).
Wszystko zmieniło się po powrocie z szatni. W ciągu kolejnych 15 minut to Dziki przejęły inicjatywę i zaczęły dominować na parkiecie. Żubry się pogubiły przez co pod koniec III kwarty przewaga stopniała do zaledwie 2 punktów (73:71).
Najciekawsza jednak była ostatnia część meczu. Obie drużyny nie odpuszczały, szły łeb w łeb. Zaciętość po obu stronach doprowadziła do zaskakującego rezultatu. W ostatniej sekundzie czasu podstawowego, najlepszy zawodnik gości – Karol Dębski – rzucił za dwa punkty na remis. Co to był za emocjonalny rollercoster.
Po krótkiej przerwie rozpoczęto dogrywkę, w której to lepsi okazali się gospodarze. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 110:102. To zwycięstwo pozwoli Żubrom Białystok wejść w fazę playoffów z wysokimi moralami. Cieszy również fakt, że Żubry są jedyną drużyną w całej drugiej lidze, która nie przegrała żadnego meczu przed własną publicznością.
Podczas świętowania zwycięstwa Żubrów Białystok, nie można zapomnieć o drugiej chlubie koszykarskiego Podlasia. KKS Tur Basket Bielsk Podlaski pewnie pokonał drużynę ze Stalowej Woli. Tym samym umocnił się na drugim miejscu w grupie B i zapewnił sobie możliwość dalszej walki w fazie playoff.
Obu drużynom przyświeca jeden cel – awans do I ligi. Obecnie wydaje się to bardziej niż możliwe.. Trzymajmy za nich kciuki!
Żubry Białystok znów liderem ligi
Red. Michał Krawczeniuk
