Podstawowym żądaniem nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami jest ciągle podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r.
Rząd chce dać nauczycielom 370 złotych od września i tłumaczy, że podwyżka jakiej chcą nauczyciele zrujnuje budżet.
Mimo to, Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował się na strajk.
–,, To będzie strajk do odwołania. Decyzję o terminie zakończenia strajku podejmie Prezydium Zarządu Głównego ZNP. Czy strajk odbędzie się w okresie ważnym dla wszystkich, czyli w czasie egzaminów zewnętrznych rozpoczynających się 10 kwietnia, zależy dziś od decyzji rządu” powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Referendum
Strajk będzie legalny, o ile w referendum weźmie udział co najmniej połowa uprawnionych i większość z nich opowie się za strajkiem. W referendum postawiono jedno zasadnicze pytanie:
„Czy wobec niespełnienia żądania (…..) dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami zatrudnionych w … o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r., jesteś za przeprowadzeniem w szkole … strajku począwszy od dnia 8 kwietnia 2019 r.?”
Według oficjalnych danych zebranych od oddziałów ZNP, około 78% wszystkich placówek oświatowych i szkół postanowiło wziąć udział w proteście. Z kolei na terenie Białegostoku, liczba ta jest zdecydowanie większa.
Strajk w Podlaskiem
W skali całego województwa podlaskiego te liczby nie są już tak wysokie. Z informacji przesłanych przez dyrektorów szkół i placówek województwa podlaskiego wynika, że w ok. 45% szkół i placówek na terenie Podlaskiego przeprowadzono referendum strajkowe, z czego w ok. 32% szkół i placówek ich dyrektorzy wskazują, że zachodzi niebezpieczeństwo zakłócenia przebiegu zajęć, bądź egzaminów.
Na obszarze Białegostoku uprawnionych do wzięcia udziału w referendum było 6391 osób. Z tego 5610 zdecydowało się na dołączenie do strajku. W przybliżeniu jest to 88%. Więcej danych można znaleźć w podsumowaniu przeprowadzonym przez oddział ZNP Białystok.
,,Solidarność” domaga się podwyżek o 650 złotych od stycznia tego roku i kolejnych 15 procent od stycznia 2020 roku.
Agnieszka Rzeszewska, przewodnicząca białostockiego oddziału „NSZZ Solidarność-Oświata” wierzy, że dojdzie jeszcze do porozumienia.
,,Do jutra, czyli 28 marca, istnieje możliwość doprowadzenia do przełomu w negocjacjach. Dzięki temu można by uniknąć ogólnopolskiego strajku. Dodaje również, iż sam protest jest ostatecznością w rękach nauczycieli – Mało kto wie, ale w trakcie strajku nie będą otrzymywali wynagrodzenia oraz codziennie będą musieli wpisywać się na listy strajkujących. „- dodaje szefowa oświatowej Solidarności.
A co z dziećmi i ich egzaminami?
Rzecznik Kuratorium Oświatowego w Białymstoku, Małgorzata Palanis, uspokaja. , ,,Projektowane zmiany, dotyczące przeprowadzania egzaminów, pozwolą dyrektorom szkół powołać w skład zespołów nadzorujących nauczycieli spoza szkoły. Kurator na bieżąco monitoruje sytuację i współpracuje w tej sprawie z samorządami.”
W organizacji m.in. właściwego przebiegu egzaminów dyrektorów szkół wspierają też organy prowadzące, które, zgodnie z prawem oświatowym, odpowiadają za zapewnienie warunków ich działania, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki.”
Strajk nauczycieli – w Białymstoku powołano sztab
Red. Michał Krawczeniuk
Fot. Związek Nauczycielstwa Polskiego