Wyobraźcie sobie, że nad brzegami Narwi nadal można odwiedzić wsie inne niż wszystkie. Malownicze, spokojne, niezmącone przez współczesną cywilizację. Zamieszkują ją nie mniej wyjątkowi ludzie – niezwykle otwarci i serdecznie. Takie jest właśnie Podlasie – cudowne, mieniące się kolorami, otwierające przed nami swe gościnne ramiona.
I takie Podlasie odnajdziemy też na zdjęciach Tadeusza Doroszko, znanego w naszym regionie fotografika. 16 czerwca 2019 roku w Świetlicy Wiejskiej w Ciełuszkach odbył się wernisaż wystawy „Piękno na wyciągnięcie ręki…”. Spotkaniu towarzyszył recital żony autora, Ewy Animuckiej – Doroszko.
Wsi spokojna
Państwo Doroszko w Ciełuszkach mieszkają od 2005 roku. Pierwszy raz przyjechali tam z w 1990 roku. Zauroczeni okolicą małżonkowie mieli jeden cel – mieć tam swój kawałek ziemi. A kiedy udało im się w końcu wybudować wymarzony dom, postanowili w nim zamieszkać. Zgodnie podkreślają, że to najpiękniejszy czas i najlepsza decyzja, jaką podjęli w życiu.
Fotografia tliła się w Tadeuszu Doroszko tak naprawdę od dzieciństwa. Ciągle jednak coś stało na przeszkodzie, by tę pasję zrealizować. Czasy, kiedy należało pracować w ciemni nie były dla niego. Ale kiedy pojawiła się fotografia cyfrowa, już nic nie mogło go powstrzymać.
„Te zdjęcia to są moje emocje, moja wrażliwość, moje marzenia. Ludzie tutaj są bardzo gościnni, naturalni. Mimo, że jesteśmy katolikami, a tutaj zamieszkuje głównie ludność prawosławna, to nie mamy żadnych problemów z porozumieniem się, z integracją. Czujemy się tutaj bardzo dobrze” – powiedział autor wystawy.
Tu piękno z prostotą się spotyka
Ten niepowtarzalny podlaski klimat trzeba poczuć, ale żeby go poczuć tak naprawdę, trzeba niekiedy przejść brukowaną drogą przez wieś, wsłuchać się donośne odgłosy owiec, zauważyć biegające beztrosko po zielonej polanie konie, policzyć spacerujące dostojnie po łące bociany, ale też niekiedy otrzeć kurz z twarzy.
„Zaskoczyło mnie bardzo miło to, że w takiej miejscowości, jak Ciełuszki, gdzie jestem letnikiem, mogłem przyjechać i zobaczyć fotografie zrobione przez sąsiada i usłyszeć pięknie śpiewającą sąsiadkę. W tej okolicy urzekła mnie prostota, natura, zwierzęta, ptactwo. Trochę podróżuję po świecie, a jednak to jest najpiękniejsze miejsce, jakie znam” – podkreślał Dariusz, który na stałe mieszka w Białymstoku.
„Jestem pod wrażeniem, że na wsi może mieć coś takiego miejsce. Bardzo mi się podobało! Fantastyczne! Polecam! Przyroda, ludzie – wspaniali ludzi, wspaniałe krajobrazy!” – nie krył swojego zachwytu Andrzej.
To zdecydowanie wyjątkowe miejsca i wyjątkowy czas – swojski, podlaski
Strudzeni podlaską wędrówką możecie przysiąść na jednej z wielu przydomowych ławeczek, Być może uda się spotkać któregoś z mieszkańców, powiedzieć „Dzień dobry” i uciąć sobie krótką pogawędkę, chociażby o tym, jak to kiedyś we wsi bywało…
„Ciełuszki zawsze są ładne – czy na zdjęciach, czy na żywo. Wszystko jest tu wyjątkowe – i domy ładne, i drzewa rosną i kwiatki kwitną! Wszystko jest ładne! Zmieniają się Ciełuszki, nie ma młodych, starsi poumierali. Już mało ludzi w wiosce” – wyznała nieco zasmucona pani Maria, która w Ciełuszkach mieszka od 57 lat.
To niepowtarzalna kraina, którą trzeba poznać!
Wystawa w Ciełuszkach to piękny przykład wejścia w symbiozę z tymi terenami i ich mieszkańcami osób pochodzących z zewnątrz. Dla miejscowych to dodatkowa motywacja do działania.
„Przepiękna wystawa, przepiękny śpiew. Uroniłam łezkę. To wszystko nas łączy. Bo to, co widzimy swoim wnętrzem, oczyma duszy, to mamy w sobie, Natomiast jeżeli jeszcze ktoś pomaga nam, tak jak robi to Pan Doroszko, zobaczyć i poczuć to w takiej świetlicy wiejskiej w Ciełuszka, tym bardziej wzbogacamy swoje wnętrza” – zauważyła wzruszona Lidia z Soc.
W tej pięknej krainie bogata architektura drewniana idealnie zespoliła się z wyjątkowymi walorami przyrodniczymi – malowniczym rzekami, lasami i pachnącymi łąkami.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl
