Białostocki sąd orzekł, że konieczna jest powtórka drugiej tury głosowania na wójta Korycina
Sąd Okręgowy w Białymstoku unieważnił w piątek (14.06) wybory wójta Korycina, gdzie o wyborze zdecydował jeden głos, wygasił mandat wybranego tak wójta i nakazał powtórzenie drugiej tury głosowania. Wyrok nie jest prawomocny.
Orzeczenie zapadło po rozpoznaniu protestu wyborczego. Składająca go Beata Matyskiel przegrała wybory w Korycinie jednym głosem z wieloletnim wójtem Mirosławem Lechem. W drugiej turze Mirosław Lech dostał 732 głosy, a Beata Matyskiel – 731.
Składając do sądu swój protest nie jako kandydatka, a jako wyborca, Beata Matyskiel zarzucała nieważność wyboru wójta Korycina w dniu 21 kwietnia tego roku; wnosiła o ponowne przeliczenie głosów, stwierdzenie wygaśnięcia mandatu wójta gminy i o ponowne wybory.
W proteście podnoszony był argument przestępstwa przeciwko wyborom, mającego wpływ na ustalenie wyników głosowania. Mowa była o zameldowaniu w gminie – między pierwszą i drugą turą głosowania – i wpisaniu na listę głosujących osób nieuprawnionych do głosowania – nie mieszkających na stałe na terenie gminy Korycin.
Białostocki sąd rozpatrzył protest wyborczy dotyczący głosowania na wójta gminy Korycin
Podnoszona była też kwestia naruszenia Kodeksu wyborczego. Chodziło o dopuszczenie do głosowania pełnomocnika nie posiadającego stosownego pełnomocnictwa. Według Kodeksu wyborczego, do każdej tury wyborów wójta konieczne jest oddzielne pełnomocnictwo, by zagłosować za daną osobę. Skarżąca podnosiła w proteście, że w kilku przypadkach pełnomocnictwa były udzielane przed pierwszą turą, ale wykorzystywane też w drugiej, co było niezgodne z prawem.
Red. OKO
PAP Regiony