Jagiellonia wygrała (3.11) ze Stalą Mielec 4:0 i wróciła na fotel lidera piłkarskiej ekstraklasy
Dzięki wygranej żółto-czerwoni objęli prowadzenie w tabeli. To siódma z rzędu wygrana Jagi przed własną publicznością w tym sezonie.
Siódme z rzędu zwycięstwo Jagiellonii na swoim stadionie i powrót białostoczan na fotel lidera piłkarskiej ekstraklasy. Dwie bramki zdobył lewy obrońca Bartłomiej Wdowik, w tym czwartą w sezonie bezpośrednio z rzutu wolnego.
Oba zespoły zaczęły piątkowy mecz praktycznie bez zmian w składach z poprzedniej kolejki. W Jagiellonii w miejsce pauzującego za żółte kartki kapitana Tarasa Romanczuka zagrał od pierwszej minuty brazylijski napastnik Vinicius, Stal rozpoczęła w ustawieniu ze zwycięskiego meczu z Legią Warszawa.
Żółto-czerwoni od początku meczu mieli zdecydowaną przewagę i kibice mogli spodziewać się, że Jagiellonia szybko obejmie prowadzenie. Podopieczni Adriana Siemieńca praktycznie nie schodzili z połowy rywali. Pierwszą dobrą okazję mieli już w 6. minucie, ostatecznie Krystian Getinger zdołał na linii bramkowej wybić piłkę kierowaną do bramki Stali przez Jose Naranjo.
Jagiellonia konsekwentnie grała swoje i pokonała rywali w 19. minucie. Gola na 1:0 strzelił Kristoffer Hansen. Cała akcja rozpoczęła się od przejęcia piłki na własnej połowie przez Dominika Marczuka. Młody zawodnik zagrał piłkę do Hansena, ten przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i strzałem z 16 metra pokonał bramkarza gości.
Trzy minuty później Jagiellonia prowadziła już 2:0. W polu karnym faulowany przez Leandro był Dominik Marczuk, a jedenastkę na gola zamienił Bartłomiej Wdowik.
W 31. minucie, po błędzie obrońców z Białegostoku, szansę na strzał miał Krzysztof Wołkowicz, ale Zlatan Alomerovic nie dał się pokonać. W końcówce tej połowy Dieguez zablokował strzał Ilii Szkurina, a w kolejnej akcji białoruski napastnik Stali nie zdołał przejąć dobrego dośrodkowania Getingera.
Dwa gole w drugiej połowie
W drugiej połowie mecz momentami był bardziej wyrównany, ale wciąż pod kontrolą białostoczan. Stal grała wyżej i odważniej, próbowała utrzymywać się przy piłce, ale nie stwarzała bramkowych sytuacji. W 70. minucie, po błędzie Wdowika, strzelali kolejno Koki Hinokio i Szkurin, ale uderzenie pierwszego było zablokowane, a drugiego niecelne.
W 79. minucie. wynik podwyższył Jesus Imaz, który wszedł na boisko w drugiej połowie, po kilku tygodniach leczenia kontuzji. Hiszpan uderzył z obrotu, piłka w polu karnym odbiła się jeszcze od Matrasa i wpadła w długi róg bramki Stali.
W kolejnej akcji Bert Esselink sfaulował Tomasza Kupisza. Sędzia Szymon Marciniak początkowo wskazał na rzut karny, po analizie VAR zmienił decyzję na rzut wolny dla gospodarzy niemal z linii „szesnastki”.
Do rzutu karnego podszedł Afimico Pululu, ale do wolnego Wdowik. Uderzył w górny róg bramki gości i zdobył swojego czwartego w tym sezonie gola z rzutu wolnego, a ósmego ogólnie.
Red. M.L.
Fot. Jagiellonia Białystok
PAP