Strażacy odnaleźli we czwartek (29.08.) ciało nurka, który zaginął w jeziorze Wigry. Poszukiwania trwały od środy (28.08). 46-letni mężczyzna nurkował z obciążeniem w okolicach Gawrych Rudy.
Płetwonurek nie miał specjalistycznych uprawnień, przygotowywał się by je uzyskać. Gdy nie wynurzył się w wyznaczonym czasie wezwano ratowników. W środę przez kilka godzin szukali go nurkowie ze specjalnej grupy strażaków z Augustowa. Używali m.in. sonarów. Rano wznowiono akcję. Około 11:00 znaleźli ciało.
O odnalezieniu zwłok poinformował prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Suwałkach Mirosław Zajko.
– Wyłowiono ciało nurka, które znajdowało się na głębokości 12 metrów, 20 metrów od brzegu. Tutaj nic nie było załatwione tak jak trzeba. I doszło do takiej tragedii. Nie można tak sobie wejść do wody i nurkować. Trzeba mieć zgodę, mieć osobę towarzysząca do asekuracji. Osoby towarzyszącej nie było – mówi Mirosław Zajko.
Sprawę wyjaśnia suwalska prokuratura.
Zobacz też: Trwają poszukiwania płetwonurka na jeziorze Wigry
Red. M.L.
Fot. Pixabay
PAP / Polskie Radio Białystok