Kiedy zaczynają swoje pierwsze loty, dzieją się tu zabawne rzeczy. Potrafią np. nagle stwierdzić, czy da się latać bez skrzydeł, są dziwne fikołki, lądują u mnie na podwórku, na dachach. Raz trafiły pomiędzy szczeble sztachet, zahaczyły o linię energetyczną – relacjonuje pan Robert. – Przyjdzie w końcu moment, kiedy rodzice przestaną im donosić jedzenie […]
Pierwsze loty bocianków
