15 lat więzienia dla mieszkańca Giżycka oskarżonego o zabójstwo matki

Na 15 lat więzienia skazał we wtorek Sąd Apelacyjny w Białymstoku mieszkańca Giżycka za zabójstwo matki i znęcanie się fizyczne i psychiczne nad nią. Wyrok jest prawomocny

Prokuratura chciała surowszej kary – 25 lat więzienia, obrona – uniewinnienia lub kary łagodniejszej, a sam oskarżony – uchylenia wyroku i procesu od początku.

Do zabójstwa doszło w sierpniu 2021 roku w jednym z mieszkań w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie). Według ustaleń śledztwa, oskarżony bywał agresywny, po alkoholu wszczynał w domu awantury, stosował wobec matki przemoc psychiczną i fizyczną. W nocy, której doszło do zabójstwa, matka i syn byli w domu sami, oboje byli po spożyciu alkoholu. Oskarżony miał matkę najpierw pobić, a potem udusić.

Zdaniem śledczych, oskarżony po dokonaniu zbrodni poszedł spać, również następnego dnia nie poinformował nikogo o śmierci matki. Zamiast tego owinął ciało kobiety w folię malarską, po czym przełożył do wanny i przykrył stertą rzeczy; prokuratura postawiła mu za to zarzut znieważenia zwłok. Dopiero po czterech dniach od zbrodni policja otrzymała telefonicznie zgłoszenie, że w tym mieszkaniu, w łazience mogą być zwłoki kobiety zamordowanej przez syna.

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie oskarżony wyjaśniał, że w ogóle nie pamięta, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru. Zaprzeczył też, że znęcał się fizycznie nad matką. W pierwszej instancji zapadł wyrok 15 lat więzienia; sąd przyjął, że sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, za okoliczność łagodzącą uznał wcześniejszą niekaralność oskarżonego.

Wyrok zaskarżyły obie strony.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku karę łączną 15 lat więzienia jednak utrzymał. Wycofał zarzut znieważenia (zbezczeszczenia) zwłok matki oskarżonego i uznał, że było to jedynie wykroczenie polegające na tym, że „odstąpił od czynności związanych z pochówkiem”. Sąd nie wymierzył za to kary.

„Zebrane w sprawie dowody (…) jednoznacznie wskazują, że nikt inny, tylko oskarżony jest sprawcą zabójstwa swojej matki” – mówiła uzasadniając wyrok sędzia Brandeta Hryniewicka. Przypomniała, że mężczyzna tuż po zbrodni przyznał się do tego swemu ojcu. Sędzia mówiła, że wpływ na tę tragedię miała wcześniejsza sytuacja w domu, konflikty matki z synem, znęcanie się nad nią oraz nadużywanie alkoholu.

Do ważnych okoliczności wpływających na relacje w tej rodzinie, sąd zaliczył traumę obojga związaną z tragiczną śmiercią drugiego z synów – brata oskarżonego, który został śmiertelnie pobity.

„Oboje obwiniali się o tę śmierć, to doprowadziło też do tego, że spożywali alkohol, dochodziło do kłótni. Niewątpliwie sytuacja się pogarszała, o czym matka pisała też na Facebooku. To, czym dzieliła się z innymi osobami, będącymi tak jak ona w sytuacji po stracie dziecka, wskazuje, że bardzo cierpiała, ale że też po śmierci brata bardzo cierpiał oskarżony. Nie powstrzymało go to jednak od tego, by atakować matkę” – mówiła sędzia.

Nie było powodów ani do podwyższenia, ani do obniżenia kary 15 lat więzienia – uznał sąd apelacyjny. Sędzia Hryniewicka zwracała uwagę, że sprawca nie był wcześniej karany i nie jest zdemoralizowany w takim stopniu, że wymagałoby to kary eliminacyjnej, czyli 25 lat. Sąd wziął też pod uwagę sytuację rodziny i skruchę sprawcy, ale nie znalazł podstaw, by karę złagodzić w sytuacji, gdy chodzi o zabójstwo osoby najbliższej. (PAP)

Red. M.L

Fot. iStockPhoto

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy