Białystok. Wyroki skazujące wobec 20 osób zamieszanych w obrót narkotykami

Na kary od pół roku do 10 lat więzienia, w jednym przypadku w zawieszeniu, oraz na grzywny od 1,6 tys. zł do 45 tys. zł skazał w czwartek (16.03) Sąd Okręgowy w Białymstoku dwadzieścia osób w procesie dotyczącym obrotu narkotykami. Wyrok nie jest prawomocny

Najsurowsza kara 10 lat więzienia dotyczy mężczyzny, któremu prokuratura zarzuciła handel amfetaminą i marihuaną na dużą skalę, wcześniej już karanego, czyli działającego w warunkach recydywy. Sąd orzekł też przepadek ponad 300 tys. zł, czyli korzyści, które ten skazany odniósł z przestępstwa. Prokuratura chciała w jego przypadku 11 lat więzienia.

7 lat więzienia chciała dla mężczyzny, którego sąd skazał na 6 lat za obrót 27 kg marihuany; w tym przypadku oskarżony miał zarobić ponad 400 tys. zł za jej odsprzedaż. Tu też sąd nakazał przepadek tej kwoty jako korzyści uzyskanych z przestępstwa.

Proces to następstwo głównej części kilkuletniego śledztwa, które objęło łącznie 30 osób; byli to głównie młodzi ludzie, którzy handlowali i zażywali narkotyki, ale kilka osób zajmowało się handlem hurtowym w latach 2016-2018.

Wobec części z nich już zapadły wyroki skazujące w wątkach wyłączonych do odrębnego rozpoznania przez sądy. Wobec ośmiu osób było to dobrowolne poddanie się karze; na kary kilkuletniego więzienia skazano dwóch mężczyzn za przemyt narkotyków z Holandii do Polski.

Od ujawnienia tego przemytu (były to łącznie 3 kg narkotyków), zatrzymania w oparciu o ustalenia operacyjne dostawcy i odbiorcy, zaczęło się w 2018 roku to postępowanie, prowadzone przez CBŚP pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Śledczy zwracali uwagę, że między oskarżonymi były powiązania koleżeńskie; wielu z nich kupowało narkotyki na własne potrzeby, a przy okazji handlowało nimi. Na różnych etapach śledztwa jedenastu oskarżonych było tymczasowo aresztowanych. Obecnie już wszyscy odpowiadali z wolnej stopy. Do zarzutów większość z nich nie przyznawała się, ale sąd nikogo nie uniewinnił.

Wysokość kar była zależna przede wszystkim od ilości narkotyków, które poszczególne osoby wprowadziły do obrotu. Większość kar to od 6 miesięcy do 2,5 roku więzienia, plus grzywny po kilka tys. zł.

Kluczowe w tej sprawie znaczenie miały zeznania tzw. małego świadka koronnego – mężczyzny zamieszanego w ten proceder, zatrzymanego wskutek operacyjnych działań policji, który ujawnił skalę przestępczej działalności, wskazał też osoby w niej uczestniczące; sam już wcześniej dobrowolnie poddał się karze. Sąd okręgowy uznał te zeznania za wiarygodne, szczegółowe i konsekwentne.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Szczęsny Szymański zwracał uwagę, że szkodliwość społeczna obrotu narkotykami polega na tym, że przyczynia się do szerzenia się patologii społecznej.

To nie jest zwykła transakcja, podczas której ktoś sprzedaje, a ktoś kupuje używkę (…). Osoby, które zażywają narkotyki uzależniają się od nich i po pewnym czasie wytwarza się w nich przymus ich zażywania. Jak każde uzależnienie, prowadzi to do pewnego rodzaju degeneracji, spożywanie narkotyków staje się rzeczą najważniejszą, ważniejszą niż prawidłowe wykonywanie pracy, niż zainteresowania, rodzina, czasami nawet ważniejszą niż porządek społeczny” – mówił sędzia.

Podkreślał, że narkomania prowadzi do szkód zdrowotnych, zwłaszcza w sferze zdrowia psychicznego i degeneracji psychiki, a w konsekwencji – do szkód w życiu społecznym. (PAP)

Red. M. L.

Fot. iStockPhoto

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy