„Dzieci do szkół!” – Antypandemiczny marsz przeszedł ulicami Białegostoku

W poniedziałkowe popołudnie, ulicami stolicy województwa podlaskiego przeszedł marsz antycovidowców. Kilkaset osób protestowało przeciwko pandemicznym obostrzeniom, a także apelowało o możliwość powrotu dzieci do szkół. Podczas demonstracji krytykowano także przymus szczepień.

 

Choć sami protestujący twierdzą, że nie są antyszczepionkowcami, są przeciwni przymusowi szczepień

Organizator protestu, Rafał Greś podczas początkowej przemowy powiedział, że protestujący nie są przeciwnikami szczepień:

Nie jesteśmy przeciwnikami szczepionek. Jesteśmy zwolennikami dobrowolności przyjmowania preparatów inżynierii genetycznej, których producenci przewidują zakończenie badań klinicznych najwcześniej na grudzień 2022r. Jednocześnie potępiamy zachowania agresywne do których dochodziło w punktach szczepień” – stwierdził.

Tutaj trzeba przyznać, że organizator już na samym początku, gdy poleciało kilka wulgarnych haseł, stanowczo zakazał ich używania. Stwierdził, że marsz jest pokojowy i nikt nie ma zamiaru dopuszczać eskalacji agresji, ani dawać się sprowokować. Oprócz niego, na początkowej przemowie przy fontannie wystąpiło jeszcze kilka osób. Był to między innymi młody chłopak, Szymon. Wypowiedział się na temat nauki zdalnej.

 W pierwszym miesiącu chciałem się przykładać do nauki, ale później uznałem to za marnowanie czasu. Wstawałem na pierwszą lekcję, mówiłem „dzień dobry” i szedłem spać. Nastawiałem budzik na drugą lekcję, mówiłem „dzień dobry” i znowu szedłem spać. Teraz boję się, że nie nauczę się niczego do matury” – opowiedział zgromadzonym.

 

Zobacz film:

 

Na zgromadzeniu pojawiła się również pani Anna, uczestniczka kwietniowego marszu

Na tymże zgromadzeniu, pani Anna została odepchnięta przez policjanta, gdy próbowała stanąć w obronie zatrzymanego mężczyzny. Podczas swojego poniedziałkowego wystąpienia, seniorka nie kryła emocji. Przypominała zgromadzonym o konieczności ochrony dzieci przed ewentualnymi powikłaniami poszczepiennymi. Stwierdziła, że nikt nie może zmuszać dzieci do szczepień.

„Pamiętajmy, że szczepienie dzieci jest niebezpieczne. Może prowadzić do chorób krwi, białaczki. Młode dziewczęta, które otrzymają szczepionkę mogą mieć przedłużone cykle miesiączkowe – co będzie skutkowało anemią. Co powie mama swojej córce? Musiałam cię zaszczepić, bo mieliśmy lecieć na wakacje do Hiszpanii? Co powie jak dziecko poroni trzecią ciąże i lekarze stwierdzą bezpłodność?” – pytała retorycznie seniorka.

 

Zobacz live: https://www.facebook.com/Podlaskie24/videos/135511132086091

 

Marsz przeszedł pokojowo, bez konfliktowych sytuacji

Choć w ostatnim czasie w innych miastach słyszeliśmy o zdarzeniach, które bezapelacyjnie należy potępić (jak chociażby podpalenie budynku Sanepidu oraz punktu szczepień w Zamościu), a które wiele osób łączy właśnie z ruchem antyszczepionkowym, na białostockim marszu nie doszło do niebezpiecznych sytuacji. Jak zapowiedział na samym początku organizator, demonstracja przeszła pokojowo.

Porozmawialiśmy również z samymi protestującymi. Pan Jan, który – jak sam twierdzi – przyszedł rozpropagować dobrą wiedzę medyczną.

„Wiedza nie boli, a pomagać może. (…) Jak wół na ulotce pisze, że szczepionka Comirnaty (Pfizer – przyp. red.) nie jest przeznaczona do stosowania u dzieci poniżej szesnastego roku życia.  Dlatego właśnie idzie ten marsz, żeby nie szczepić dzieci, bo i tak dostają tej chemii full” – stwierdził.

Wymienił nam także ewentualne działania nieporządane, przeczytane na ulotce jednej ze szczepionek. Pojawiają się tam między innymi dreszcze, gorączka i ból mięśni. Na argument, że w większości ulotek leków pojawiają się działania nieporządane, odpowiada następująco:

„Ale dlaczego lek musi szkodzić? Jeżeli bierzesz lek, najpierw idzie przez gardło. Co pierwsze wysiada najpierw? Żołądek. Potem dwunastnica i tak dalej. Dlatego, że leki częściej nie pomagają i nie leczą. Ja jestem za tym, żeby stosować zioła, które stworzył Ten Mądrzejszy – a nie człowiek” – odpowiedział.

Przypomnijmy, że środowisko naukowe uznało szczepionki za bezpieczne – zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Zgodnie z tym, co czytamy na stronie WHO, „ szczepionki przeciwko COVID-19 muszą zostać poddane rygorystycznym testom w badaniach klinicznych w celu udowodnienia, że spełniają one międzynarodowe standardy bezpieczeństwa i skuteczności” (ang. tłum.).

 

Red. Kamil Dąbrowski / Maciej Walesiuk

Fot. Kamil Dąbrowski

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy