Grupa Granica: strefa buforowa przy granicy z Białorusią służy ukrywaniu niekompetencji służb

Przedłużona w środę o kolejnych 90 dni strefa buforowa przy granicy z Białorusią z zakazem wstępu służy głównie ukrywaniu niekompetencji służb i łamania prawa – ocenili w środę w Białowieży (Podlaskie) przedstawiciele pomagających migrantom przy granicy organizacji z Grupy Granica

„Stanowczo sprzeciwiamy się przedłużaniu strefy przemocy i bezprawia. Chcemy patrzeć władzy na ręce i tak długo, jak będzie to konieczne, chcemy mieć możliwość niesienia pomocy humanitarnej osobom, które tego wsparcia potrzebują” – napisali aktywiści w przekazanej mediom na konferencji prasowej informacji prasowej.

Strefa buforowa obowiązuje dalej od środy 11 września przez kolejnych 90 dni. MSWiA wydało rozporządzeniem w tej sprawie. Dalej nie wolno przebywać na takim samym jak przez ostatnie 90 dni (od 13 czerwca) określonym obszarze. Chodzi o ok. 60,6 km linii granicy w powiecie hajnowskim. Na blisko 45 km nie wolno przebywać w odległości 200 m od linii granicy, na pozostałym obszarze to 2 km. Zakaz przebywania nie obejmuje miejscowości i szlaków turystycznych.

MSWiA, przedłużając czas obowiązywania strefy, argumentuje, że od początku jej obowiązywania o 64 proc. spadła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów i to – w ocenie ministerstwa – potwierdza zasadność i skuteczność działania strefy. Dodano także, że strefa pozwoli również na zapewnienie bezpieczeństwa służbom chroniącym granicę, osobom pracującym przy modernizacji zapory i osobom postronnym Resort wskazał także, że chodziło też o ograniczenie działalności osób zajmujących się przemytem ludzi nielegalnie przekraczających granicę.

„Rząd cały czas powtarza, że wprowadza tę strefę w celu zapewnienie bezpieczeństwa. My powiemy, że strefa nie zapewnia nikomu bezpieczeństwa. Rząd wskazuje na to, że organizacje humanitarne będą miały dostęp do strefy. Nie mamy żadnego dostępu do strefy, nie dostajemy zezwoleń na wejście” – mówiła dziennikarzom Aleksandra Chrzanowska ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej z Grupy Granica.

Dodała, że nielicznym migrantom udaje się składać wnioski o ochronę międzynarodową.

„Zasadniczo uchodźcy nie mają możliwości złożyć wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, są poddawani wywózkom, pushbackom do Białorusi” – dodała Chrzanowska.

MSWiA przypomina, że wzrastającą presję migracyjną sztucznie wywołują władze białoruskie w ramach działań hybrydowych, których celem jest destabilizacja Polski i innych państw UE. Polskie władze temu przeciwdziałają, stąd utworzenie strefy buforowej.

„Rząd cały czas straszy nas ludźmi, którzy są po drugiej stronie granicy, wskazuje na zagrożenia, które płyną z ich strony. My po drugiej stronie płotu (zapory na granicy – PAP) widzimy ludzi, którzy przede wszystkim chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową i potrzebują pomocy humanitarnej, w tym często medycznej” – powiedziała Chrzanowska.

Mówiła, że aktywiści spotykają w lesie ludzi „wymęczonych, przerażonych, głodnych, po doświadczeniach przemocy”, którzy wymagają pomocy, chcących ochrony międzynarodowej.

„Widzimy, że wprowadzenie tej strefy ma za zadanie ograniczyć nam dostęp do tych ludzi, tym ludziom uniemożliwić skuteczne składanie wniosków o ochronę. Ta strefa została wprowadzona po to, żebyśmy nie byli w stanie udzielić im tej pomocy i żebyśmy nie mogli monitorować naruszeń prawa czy stosowanej tutaj przemocy” – powiedziała Chrzanowska.

Z przedstawionych w materiałach prasowych informacji na podstawie danych stowarzyszenia We Are Monitoring, które wchodzi w skład Grupy Granica, wynika, że w czerwcu 2024 r. – po obu stronach granicy – aktywistów o pomoc poprosiło 730 osób, w lipcu – 246, w sierpniu – 327. Pomocy humanitarnej po stronie polskiej udzielono w czerwcu 693 osobom, 226 w lipcu i 270 w sierpniu. Udzielano też pomocy prawnej czy pierwszej pomocy przedmedycznej.

Aktywiści uważają, że „nic jednoznacznie” – jak mówiła Chrzanowska – nie wskazuje na to, aby strefa przyczyniła się do spadku prób przekroczenia granicy. Aleksandra Gulińska ze stowarzyszenia We Are Monitoring powiedziała, że SG zmienia sposób opracowywania i podawania danych. Aktywiści uważają, że zmianę skali prób przekroczenia granicy można jedynie oceniać na podstawie pór roku. Największa presja na granicę jest wiosną.

MSWiA podsumowało, że od początku obowiązywania strefy wydało 158 zgód na przebywanie w strefie, w tym m.in. 97 mediom, 23 przedstawicielom organizacji pozarządowych (dane z wtorku).

Aktywiści uważają, że powinni mieć możliwość stałego wstępu do strefy, żeby skutecznie nieść pomoc, ale tego dostępu nie mają, nie dostają zgód na wejście do strefy.

„To jest coś, co od początku Straż Graniczna nam utrudnia” – powiedziała Aleksandra Chrzanowska.

Prezes Klubu Inteligencji Katolickiej Jakub Kiersnowski ocenił, że strefa jest wprowadzona na podstawie niekonstytucyjnych, bezprawnych przepisów, które przyjął poprzedni rząd, a obecny rząd deklaruje przecież, że chce poprawić niepraworządne przepisy.

„Od samego początku kryzysu humanitarnego (przy granicy od lata 2021 r. – PAP) rząd się zupełnie nie liczy ze zdaniem społeczeństwa obywatelskiego, nie jest zainteresowany tym, co mamy do powiedzenia w sprawie tego, co się tutaj dzieje i nie jest skłonny brać pod uwagę naszego zdania” – dodała Aleksandra Chrzanowska.

Przypomniała, że działacze jak dotąd bezskutecznie zabiegają o spotkania w tej sprawie z najwyższymi przedstawicielami obecnego rządu. (PAP)

 

Red. M. L.

Fot. Grupa Granica

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy