Białystok.“Nigdy nie będziesz szła sama”. Protest w sprawie Margot

W Białymstoku, na Rynku Kościuszki grupa ludzi protestowa w sprawie Margot. Była też kontrmanifestacja

Od kilku dni media huczą na temat zatrzymania Michała Sz. – czy jak sam się woli nazywać, Margot. Jest jedną z osób, które rozwieszały tęczowe flagi na warszawskich pomnikach – jednak do aresztu trafiła za napaść na działacza organizacji Pro-Life i zdemolowanie samochodu. Teraz w różnych miastach Polski – również w Białymstoku – organizowane są demonstracje w jej sprawie. 

 

Kim jest Margot? 

To Małgorzata Sz. Lub Michał Sz. Sama woli się nazywać jednak “Margot”, ze względu na swoją tożsamość seksualną. Jest działaczką kolektywu “Stop Bzdurom”, który między innymi walczy z akcją “Stop Pedofilii”. Pierwszy raz została zatrzymana razem z kilkoma innymi osobami, w związku z obrazą uczuć religijnych, poprzez wieszanie tęczowych flag na warszawskich pomnikach. Krótko potem, wszyscy zostali zwolnieni z aresztu. 

W ubiegły piątek Margot została zatrzymana za coś zupełnie innego. 

Aktywistka jest podejrzana (wraz z innymi osobami) o napaść na kierowcę i uszkodzenie samochodu, należącego właśnie do organizacji Pro-Life. Na furgonetce widniały  napisy, które przez Margot (vel Michała Sz.) uznane zostały za homofobiczne a z głośników słychać było słowa sugerujące związek homoseksualistów z pedofilią. Filmik z zajścia został jednym z głównych dowodów w tej sprawie. Margot spędzi w więzieniu 2 miesiące. 

Na tej samej demonstracji, na której zatrzymano Michała Sz. – Margot, doszło do starć z Policją 

Podczas protestów zawieszano tęczowe flagi na pomnikach, między innymi Kopernika i Chrystusa. Starano się również nie dopuścić do aresztowania Margot, blokując radiowóz. Policja zatrzymała wtedy 48 osób. Środowiska lewicowe skarżą się na przesadną brutalność policji podczas działań. Wielu polityków potępiło działania władz, jednak wielu również ( między innymi Zbigniew Ziobro )- potępiło działania aktywistów jak i samej Margot. 

Białostockie Środowiska LGBT+ wspierają aktywistkę 

W poniedziałek (10.08), o godzinie 19.00  na Rynku Kościuszki odbył się protest “Nigdy nie będziesz szła sama”. Jak mówi jedna z organizatorek, protestowali przeciwko brutalności policji i niesprawiedliwym nakazom prokuratury. 

“Protestowaliśmy przeciwko agresji policji, przeciwko niesprawiedliwym nakazom prokuratury na dwa miesiące, co jest według nas co najmniej niewspółmierne do czynu. Ponadto, w Warszawie zostały zatrzymane osoby, które siedziały po minimum dobę, za to, że po prostu stały obok innych ludzi, gdy Margot była zabierana” – mówi Katarzyna Rosińska ze stowarzyszenia “Tęczowy Białystok”.

 

Zobacz naszą relację z demonstracji:

Protestujący oskarżają policję nie tylko o brutalność działań, ale również molestowanie demonstrantów. 

“Podczas ostatnich wydarzeń, była sytuacja gdy policjant podniósł sukienkę dla dziewczyny i drugi policjant grzebał jej w majtkach. To nie jest normalne w żadnym stopniu” – mówi jedna z aktywistek, spotkanych na białostockiej demonstracji.  

“W przeciągu ostatnich kilku dni, policja przekroczyła zdecydowanie zakres swoich kompetencji. (…) Możliwe, że parę z tych zatrzymań było uzasadnionych. Jednak popychanie młodych dziewczyn czy odzywki, które bywały seksistowskie, było nie w porządku” – dodaje druga demonstrantka. 

 

Głos zabrali również kontrdemonstranci, prezentujący antagonistycznie nastawione hasła wobec tych, prezentowanych przez środowiska LGBT+ 

“Spójrzmy prawdzie w oczy – oni bronią Michała Sz., który dopuścił się ataku na kierowcę furgonetki i oni to nazywają agresją na tle homofobicznym? Dochodzimy tu do jakiegoś absurdu, taki człowiek powinien po prostu siedzieć w więzieniu” – mówi kontrdemonstrant ubrany w barwy Jagiellonii. 

“Oczywiście, że policja nie przekroczyła uprawnień. Dowodem jest zeszłoroczny, tak zwany “marsz równości”, kiedy to policja używała pałek i gazu łzawiącego, do rozpędzania przeciwników tego marszu. Tutaj miał miejsce ewidentny bandytyzm ze strony przedstawicieli LGBT, napaść na policję i działaczy Pro-Life. Policja po prostu wyłoniła z tłumu prowodyra tych zachowań i go zamknęła. Zresztą bardzo słusznie” – twierdzi prawicowy aktywista z kontrdemonstracji stojącej tuż obok protestu środowisk LGBT. 

Po drugiej stronie ulicy natomiast mogliśmy znaleźć stanowisko działaczy organizacji Pro-Life, której to członek został napadnięty. ich głośników przez cały protest wybrzmiewały słowa sugerujące związek homoseksualistów z pedofilią. 

Zatrzymanym na Warszawskim proteście może grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast samej Margot grozi kara aż do 5 lat. 

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Kamil Dąbrowski Podlaskie24.pl

5 1 vote
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy