Projekt dotyczący zatopionych wsi z okolic Siemianówki doceniony w Krakowie!

W piątek zakończyła się organizowana w Krakowie XI Ogólnopolska Giełda Projektów. To coroczne spotkanie animatorów, edukatorów oraz wszystkich przedstawicieli instytucji kultury i organizacji pozarządowych zainteresowanych realizacją przedsięwzięć kulturalnych. Organizatorem wydarzenia jest Narodowe Centrum Kultury.

Podczas spotkania w Nowohuckim Centrum Kultury zaprezentowano 16 najciekawszych projektów zrealizowanych w minionym roku. Wśród nich znalazł się projekt Koła Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich Sołectwa Bondary pod nazwą „Rudnia Projekt. Dziedzictwo Zatopionych Wsi”.

– Trzeba było wszystko sprzedać: świnie, krowy, kaczki, gęsi. Sprzedać i wyprowadzić się. Nic nie zostało. To był ciężki czas. Przenieśliśmy się do Białegostoku. Mój mąż żył potem tylko 8 lat. Nie mógł poradzić sobie z tym, że musiał opuścić wieś i zamieszkać w mieście. W Białymstoku nie chciał nawet wychodzić na zewnątrz, bo – jak mówił- nawet wiar pachniał naszą wsią – wspominała ze smutkiem pani Eugenia Bołtryk ze wsi Bołtryki.

Takich historii, historii przesiedleńców, których domy zostały zalane przez wody Zalewu Siemianówka jest wiele. Nie ma już tamtych domów, nie ma podwórek, nie ma śpiewów nad rzeką. I niestety, światków tamtych wydarzeń też jest coraz mniej…

Swoje domy straciło 300 rodzin z 8 miejscowości

Pierwsze prace związane z budową Zalewu Siemianówka – jednej z głównych atrakcji turystycznych regionu – ruszyły ponad 40 lat temu. Sztuczny zbiornik wody miał być lekarstwem na jej braki, które to w latach 50-tych i 60-tych XX wieku odnotowano w dorzeczu górnej Narwi. Było to ogromne, jak na owe czasy, przedsięwzięcie, w wyniku którego przesiedlono łącznie ok. 300 rodzin z 8 różnych miejscowości. Swoje zabudowania opuścili mieszkańcy wsi: Rudnia, Garbary, Bołtryki, Budy, Stara Łuka a także kolonii wiejskich: Bachur, Tarnopola i Siemianówki.

Pamięć o tamtych ludziach i miejscach, których już nie ma, postanowiły ocalić panie z Koła Gospodyń Wiejskich Sołectwa Bondary. Tak powstał projekt RUDNIA-DZIEDZICTWO ZATOPIONYCH WSI, dzięki któremu w Bondarach oraz na terenach linii brzegowej Zbiornika Siemianówka w obrębie Gmin Michałowo i Narewka odbył się szereg wydarzeń aktywizujących lokalną społeczność, w tym wystawa map piktogramowych odtwarzających nieistniejące już wsie zatopione przez wody zbiornika.

Mapy powstały w wyniku wcześniejszej analizy dokumentów archiwalnych, wywiadów z mieszkańcami i pozyskanych materiałów edukacyjnych. W symboliczny sposób pokazują umiejscowienie domów i innych obiektów charakterystycznych dla poszczególnych wsi zatopionych w wyniku utworzenia zbiornika Siemianówka.

– Ta wystawa jest sprawą absolutnie kluczową. Pracowaliśmy nad nią bardzo długo i postaraliśmy się w rzetelnie podejść do tematu. Panowie Aleksander Kardasz i Łukasz Birycki zebrali materiał, który później został opracowany graficznie – podkreślała Maria Twarowska, koordynatorka projektu.

– Tam mieszkał Skiepko, później my a obok Wasilczyk – pokazywał na mapie pan Jerzy Stocki, który przeszedł na otwarcie wystawy map zatopionych wsi.

Rodziny z dziećmi na terenie plaży Rudnia mogły wziąć udział w festiwalu plażowym podczas którego powstała wyjątkowa makieta zatopionych wsi zbudowana z piasku, patyków, kamieni, trzciny i mchu oraz w grze plenerowej „Od wioski do wioski” o tematyce nawiązującej do stylu życia i twórczości dawnych mieszkańców tych terenów.

Fani rękodzieła ludowego wzięli udział w warsztatach tkactwa ze słomy, które poprowadziła Zoja Majstrowicz oraz filcowania wełny w wykonaniu Doroty Sulżyk. Gospodynie z koła natomiast, w Remizie OSP Bondary, poprowadziły warsztat „Tutejsze smaki i przysmaki”, gdzie można było dowiedzieć się czym jest na przykład podlaska „tołkanica”.

O muzyczny wymiar imprezy zadbał zespół Żemerwa, który poprowadził warsztat pieśni tradycyjnych, a tuż po nim, przez okoliczne wsie przeszedł barwny korowód, który rozśpiewał niemalże wszystkich mieszkańców.

– Pierwszy raz coś takiego jest w naszej wsi. Wnoszą radość, pieśni, zabawę, to takiej wiejskie święto. Jeszcze takiej tradycji u nas nie było, ale może będzie. Ludzie wychodzili przed dom i czekali na ten korowód – chwalili wydarzenie zadowoleni mieszkańcy

– Taka impreza może być częściej – wtórowali im kolejni.

Żemerwie gościnnie towarzyszyły zespoły Bierendiejka i Abra z Łotwy. Wykonawcy i animatorzy tradycyjnej muzyki i kultury białoruskiej zaprezentowali kunszt jedno i wielogłosowego posługiwania się tzw. “białym głosem” – techniką charakterystyczną dla zaśpiewu Podlasia i Polesia.

Całość imprezy zwieńczyła zabawa ludowa połączona z promocją regionalnych produktów.

Projekt dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu EtnoPolska 2020.

Red. Marta Śliwińska

Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl; mat. organizatora

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy