Spór o zegar w Mońkach
Burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski chce kupić zegar za 42 tys. zł. Natomiast dwaj radni proponują aby te pieniądze przeznaczyć na szkoły, przedszkole i szpital. A w miejsce zegara postawić maszt, który Mońki wygrały w rządowym konkursie..
Jak poinformował burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski tańszego nie udało się znaleźć. (…)
Zegar w centrum miasta nie działa już od dłuższego czasu. Z naszych informacji wynika że naprawa obecnego się nie opłaca. Ale czy 42 tyś. to nie za dużo? Można się zastanawiać dlaczego tyle będzie kosztował, ale za takie pieniądze można kupić samochód lub 20 laptopów do szkoły. – przekonuje Rafał Supiński
Proponujemy aby 42 tys. zł, które burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski zamierza wydać na nowy zegar przeznaczyć na przedszkole, szkoły i moniecki szpital. Naszym zdaniem społeczność Moniek ma pilniejsze potrzeby niż kupno nowego zegara o takiej wartości. Jako radni proponujemy aby w miejsce zegara postawić maszt z biało-czerwoną flagą, na który mieszkańcy oddają swoje głosy w ramach konkursu ogłoszonego przez premiera RP.
Pozwoli to zagospodarować miejsce po zegarze i co bardzo ważne budżet gminy zaoszczędzi pieniądze, które można spożytkować w lepszy sposób.W konkursie na maszt flagowy udział bierze każda gmina. Mońki mają 147 głosów, co w przypadku naszej gminy, zgodnie z regulaminem konkursu, gwarantuje otrzymanie masztu flagowego. Wymaganych jest 100 głosów –argumentuje radny Paweł Szypcio.
Zegar nie musi tam być. Nikomu nie jest potrzebny. Pieniądze przydadzą się bardziej potrzebującym szpital, przychodnia, szkoła,przedszkole itd.– pisze na profilu Info Mońki pani Jolanta
Zegar to taki sam „gadżet” jak ten maszt … choć zegar jest bardziej przydatny. Być może szczepionki lub bezpłatne maski były by lepszym rozwiązaniem.-przekonuje pani Martyna
Spór trwa, a narazie zepsuty zegar, który stał w Mońkach został zdemontowany.
Red. OKO
Fot. Wikipedia Mońki/Rafał Supiński Facebook
Info Mońki/Facebook