Syn Zenona Martyniuka nie wyjdzie z aresztu. Sąd nie zgodził się na kaucję

W niedzielę 5 kwietnia Polskę obiegła informacja o kolejnym skandalu z udziałem syna znanej gwiazdy polskiej muzyki tanecznej, Zenona Martyniuka. Do internetu wyciekły zdjęcia dokumentujące łamanie zasad kwarantanny przez kontrowersyjnego celebrytę. FAKT donosi, że Daniel M., pomimo przymusowej kwarantanny, nałożonej na niego z powodu niedawnego powrotu z Holandii i Niemiec, zignorował obowiązujące nakazy i wyszedł na zewnątrz. Potwierdzić to mieli kontrolujący go policjanci. Wygląda na to, że mężczyzna wykazał się ignorancją nie tylko w stosunku do postępującej pandemii, ale również do funkcjonariuszy policji, którzy nakryli go na gorącym uczynku.

 

Daniel M. miał powiedzieć, że ma „gdzieś całą kwarantannę” i nie zamierza się do niej stosować. Nie przyjął mandatu, więc policjanci skierowali do sądu wniosek o jego ukaranie. donoszą tabloidy.

Następnie mężczyzna miał pojechać na stację benzynową, pomimo braku uprawnień do prowadzenia samochodu – prawo jazdy odebrał mu wcześniej sąd. Daniel M. został za to umieszczony w specjalnym areszcie dla osób potencjalnie zarażonych koronawirusem – nie przestrzegał przecież zasad kwarantanny. Choć wynik testu na obecność koronawirusa był negatywny, to mężczyznę dodatkowo ukarano ośmioma mandatami po 500 zł. Natomiast Inspektor Sanitarny nałożył na niego karę w wysokości 10. tysięcy złotych. W tej sytuacji Sąd Rejonowy w Białymstoku podjął decyzję o zatrzymaniu mężczyzny.

Niestety dla Zenona Martyniuka okazało się, że wyciągnięcie Daniela z aresztu nie będzie proste.

Sąd nie wyraził zgody na kaucję, dzięki której syn gwiazdora disco polo mógłby wcześniej wyjść na wolność.

Sąd, który postanowił zastosować środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres jednego miesiąca, tj. do dnia 8 maja 2020 r., do godz. 14, uznał, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że podejrzany jest sprawcą zarzucanych mu czynów. Nadto ustalił, że w sprawie zachodzi przesłanka szczególna zastosowania środka zapobiegawczego o charakterze izolacyjnym w postaci obawy tzw. matactwa procesowego. W ocenie sądu istnieje uzasadniona obawa podejmowania przez podejrzanego działań zmierzających do uniknięcia odpowiedzialności karnej i podejmowania działań utrudniających postępowanie – informuje koordynator Biura Prasowego Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Jak wiemy, to nie pierwszy raz, gdy Daniel M. łamie obowiązujące prawo.

Pozostaje nam tylko życzyć cierpliwości i wytrwałości w przetrwaniu skandalu, zarówno rodzicom mężczyzny, jak i jego żonie.

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tata Dilera

on już chyba nie ma żony

Partnerzy