Muzyczna forma obrzędowa spotkania z człowiekiem jest najdoskonalsza. Na scenie nie byłoby kontaktu, nie byłoby kontekstu. Na koncertach liczą się masy. Dla nas liczy się człowiek – jeden, dwóch, rodzina, która nas spotyka i wystawia stół przed swoim domem. Ulica, na której można potańczyć. Nas raduje spotkanie z człowiekiem, z ludźmi jednej kultury, języka, pieśni. Wzruszające jest, kiedy przywracamy tradycję na nowo – podkreślał Doroteusz Fionik z zespołu Żemerwa.
Array
Red. Marta Śliwińska redakcja Podlaskie24.pl