Zespół Kolędniczy „Podlasie” z Wyszonek Błoni!

Z „Herodami” i „z kozą”. Na dużych scenach i w małych parafiach. Od kilkudziesięciu lat – tak, jak dawniej ich dziadkowie i ojcowie – odwiedzają okoliczne miejscowości, by w okresie bożonarodzeniowym nieść ludziom radość. Zmieniały się okoliczności i skład grupy, ale założenie są niezmienne – kultywować i upowszechniać lokalną tradycję.

Powojenna historia Zespołu Kolędniczego „Podlasie” z Wyszonek Błoni sięga początków lat pięćdziesiątych. Wtedy to Stanisław Twarowski (pierwszy odtwórca roli króla Heroda) wraz z grupą zapaleńców utworzyli grupkę kolędniczą, z którą odwiedzali pojedynczych gospodarzy, a także okoliczne domy kultury, koła gospodyń wiejskich. Mimo upływu lat i zmieniającego się składu, mężczyźni starają się prezentować tę piękną tradycję.

Pamiętam z opowieści ojca i sąsiadów, że w czasach komuny kolędnicy zbierali datki na kościół. Niektórzy z nich zostali ukarani za to więzieniem – wspomina Stanisław Świecki. – Ten, kto nie miał pieniędzy, musiał swoje odsiedzieć. Członkowie naszej grupy siedzieli w jednej celi z kryminalistami. Mój ojciec pojechał i płacił za nich tyle pieniędzy, ile w tamtych czasach była warta krowa. Wtedy to były bardzo duże pieniądze. Krowa na wsi znaczyła życie. Ten, kto nie miał pieniędzy, musiał siedzieć – uzupełnia Józef Fiedorczuk.

Jednak początki grupy sięgają jeszcze czasów przedwojennych.

Tak, jak i dziś, tak i dawniej również zbierano na kościół w Wyszonkach Kościelnych. To był największy kościół w okolicy. I tak ten zespół trwał. Rozpadł się przed wojną. Po wojnie odrodził się, by w latach 60. znów zostać zniszczonym przez komunę, bo za swoją działalność członkowie grupy trafili do więzienia. Jest nawet pamiątka – chorągiew w kościele w Wyszonkach Kościelnych z 1957 roku. Została zakupiona ze środków zebranych przez naszych poprzedników – opowiada Józef Fiedorczuk.

Przez lata skład zespołu kolędniczego zmieniał się ale założenie są niezmienne – kultywowanie lokalnej kultury.

Jestem tu nowicjuszem. Występuję po raz trzeci. Dziękuje panom, którzy mnie przyjęli – nie kryje wzruszenia Tadeusz Wyszyński.

Kontynuuję tę tradycję dopóki mi życie pozwoli. Cieszę się, że ta tradycja nie zaginęła, trwa i życzę, żeby trwała jak najdłużej – podkreśla Tadeusz Olędzki.

Występował mój ojciec, być może i mój dziadek. Występowała moja bliższa i dalsza rodzina. Poczułem w sobie taką chęć, by dalej kultywować tę tradycję i myślę, że jest to bardzo ważna sprawa. Swoją osoba będę również zachęcał innych młodych, by  także trwali w tej tradycji. Ten zespół to jest coś ważnego. To jest prawie od 100 lat! Już nawet przed wojną zaczęli mężczyźni chodzić z Herodem. Tak jak nasi ojcowie zbierali na odbudowę, tak i my zbieramy teraz na remont kościoła w Wyszonkach Kościelnych – zauważa Szczepan Fiedorczuk.

W rolę diabła, od blisko 40 lat wciela się Stanisław Fiedorczuk.

Czuję się w swoim żywiole. Mam chyba taka duszę już od urodzenia. Mój ojciec też chodził w Herodach. Poszedłem raz i drugi na próbę, popatrzyłem i spodobało mi się. Poprzedni odtwórca roli diabła zachorował i zrezygnował. Od tamtej pory zacząłem grać diabła. Z czasem załapałem się również do roli kozy – podsumowuje.

Postać kozy reaktywował Stanisław Święcki.

Zmieniali się aktorzy. Ta koza jest taka od początku. Strój ma około 40 lat. Odegrać postać kozy jest trudno – jest mało powietrza, trzeba bardzo się zniżyć do parkietu, głowa jest ciężka i czasami, jak człowiek za bardzo się rozpędzi, to może kogoś za mocno uderzyć – śmieje się Stanisław Fiedorczuk.

Jak podkreślają członkowie „Podlasia”, życzliwość i pragnienie ludzi, by przywoływać te tradycje jest ogromna.

– Jesteśmy doceniani, jesteśmy zapraszani. Cieszymy się, że możemy pokazywać swoje występy innym. Wielkie podziękowania dla naszych lokalnych parafii. Chcielibyśmy jak najwięcej i jak najprężniej działać. Mam nadzieję, że dalej będziemy trwać – tak, jak trwaliśmy do tej pory – wyraża swoją nadzieję Szczepan Fiedorczuk.

Red. Marta Śliwińska

Fot. Marta Śliwińska/podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy