Na zaproszenie posła PO Tomasza Cimoszewicza oraz Klubu Obywatelskiego w Białymstoku przyjechał Tomasz Lis. Pretekstem dla redaktora naczelnego „Newsweeka” była promocja swojej najnowszej książki „Historia prywatna Tomasz Lis”. Jak nietrudno się było spodziewać spotkanie szybko zamieniło się w polityczne. Publiczność bardziej interesowały rządy PiSu oraz to, w jaki sposób można zmienić obecną sytuację polityczną w kraju. Potem było już z górki: przez program 500+, wątek relacji o. Rydzyka z Jarosławem Kaczyńskim oraz tworzenia partii „rydzykowskiej”, obronę tzw. ,,wolnych i niezależnych mediów” w Polsce przez panią Mosbacher, po problemy opozycji i fascynację młodzieży ruchem narodowym, zwłaszcza w Białymstoku, kończąc na tzw. „owsiakiźmie”.
Najważniejszym wątkiem, podkreślanym przez samego zaproszonego, były przyszłoroczne wybory parlamentarne w Polsce. Według niego będzie to data przełomowa, która niejako podsumuje ostatnie 30 lat wolnej Polski. Odpowie na pytanie, dokąd Polska i Polacy zmierzają. Dokąd pójdą? Według Tomasza Lisa są tylko dwie drogi :na wschód lub zachód. Jak zwykle naczelny polskojęzycznego Newsweeka krytykował partię rządzącą.
,,Nawet jeśli przez najbliższy rok będą udawać grzeczniejszych, to prędzej, czy później ich prawdziwa natura wyjdzie na wierzch.”- powiedział mocno zaangażowany redaktor, który właśnie w tym i ewentualnej mobilizacji obywateli upatruje szansę.
Według Tomasza Lisa szansą na pokonanie PiSu i powrót ,,starych porządków” nie są już masowe demonstracje, a zachęcanie obywateli do aktywnego udziału w życiu politycznym kraju. Przede wszystkim zależy mu na uczestnictwie Polaków w wyborach. Zwłaszcza tych parlamentarnych.
Podsumowując spotkanie, Tomasz Lis życzył prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu zdrowia. Zastrzegł, iż nie dlatego, że pała do niego sympatią. Redaktor Lis chce, aby Jarosław Kaczyński doczekał momentu, w którym to Polacy odwrócą się od niego oraz jego wizji Polski.
Sala w restauracji Kawelin w Białymstoku na spotkaniu z celebrytą jednak nie wypełniła się po brzegi ani nie pękała w szwach.
red.M.K
Pewnie nie wszyscy chętni o spotkaniu wiedzieli… Czy Wasz portal informował o tym wydarzeniu wcześniej? Dobrze by było, gdybyście dodali taki dział, zapewne wiele osób podziela moje zdanie.
Postaramy się informować o takich spotkaniach w przyszłości.Dzięki!
Szkoda, że słabo było rozreklamowane spotkanie. Czytam Historię prywatną przydał by się przynajmniej jeden autograf w książce. Bo mam trochę książek z Lisem.