Białostoccy radni Koalicji Obywatelskiej nie chcą Parku Kulturowego Dojlidy
Nie będzie Parku Kulturowego Dojlidy, który miał chronić całościowo tę wyjątkową dzielnicę Białegostoku. Chcieli tego mieszkańcy, historycy i społecznicy, którzy przygotowali projekt odpowiedniej uchwały. Nie uzyskała ona jednak większości w głosowaniu radnych.
500 lat historii, 20 zabytków, pięć dóbr kultury i trzy szlaki turystyczne – to tylko niektóre argumenty pomysłodawców utworzenia Parku Kulturowego. Jeden z inicjatorów Maciej Rowiński-Jabłokow wielokrotnie zapewniał, że nie oznacza to, że Dojlidy staną się skansenem, bo inwestycje na tym terenie będą możliwe, ale w sposób przemyślany.
Jak podkreślał, przygotowana uchwała z podpisami mieszkańców ma otworzyć drogę do konsultacji społecznych czy zamówienia opracowań, a nie tworzyć w tym momencie park kulturowy.
Przeciwni tej inicjatywie są pracownicy i władze pobliskich Sklejek, które chcą przenieść zakład w inne miejsce, a w obecnym – wybudować bloki, co park kulturowy mógłby uniemożliwić.
– To typowy przykład konfliktu przestrzennego o to, jakie funkcje są ważniejsze: produkcyjne czy rekreacyjne – mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Przeciwko zagłosowali wszyscy radni Koalicji Obywatelskiej i ich 14 głosów wystarczyło, by zamiaru utworzenia Parku Kulturowego Dojlidy nie wprowadzić w życie.
Projekt poparło pięć osób z Prawa i Sprawiedliwości i dwie z Polski’2050. Sześć z PiS-u wstrzymało się od głosu, a jedna była nieobecna.
Red. M.L.
Fot. Podlaskie24.pl
Na podst. Polskiego Radia Białystok