W niedzielę 27 czerwca, zgodnie z wielowiekową tradycją, w Plutyczach odbyły się tzw. obchody – lokalne święto, podczas którego mieszkańcy pod przewodnictwem księdza z Parafii Prawosławnej w Rajsku modlili się pod przydrożnymi krzyżami, a przez wieś przeszła procesja.
Obchodiny w Plutyczach przypadają zawsze w pierwszą niedzielę po Trójcy (Zesłanie Ducha Świętego, prawosławne Zielone Świątki). By wspólnie świętować, do wsi zjeżdżają znajomi i krewni mieszkańców. Wszyscy, w uroczystym pochodzie, niosąc chorągwie, przeszli przez malowniczą wieś.
Jak mówią starsi mieszkańcy wsi, niegdyś obchodiny trwały wiele godzin – święcone było każde obejście, zwierzęta gospodarskie, wędrowano po okolicznych polach.
– To ważne dla nas święto. Święto naszej wioski. Dawniej też obchodzono je uroczyście, ale wtedy było mniej pieniędzy – ludzie tak się elegancko nie ubierali, nie gotowali takich obiadów. Teraz zachodzą tylko na koniec wioski, a kiedyś szli daleko po polach i święcili krowy, pola. Każdy gospodarz stał przy swoim polu, a baciuszka święcił. Teraz już tak daleko nie idą – wspomina pani Nina, mieszkanka Plutycz.
Ten piękny zwyczaj ma nie tylko wymiar religijny. Pozwala również utrzymać wspólnotę rozsianych po Polsce i świecie osób wywodzących się z Plutycz.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl
Plutycze/Facebook