Radny PiS Sebastian Łukaszewicz chce przeprosin od prezydenta Białegostoku za określenie „brunatny Sebastian”

Zgrzyt wokół marszu równości.

 

Radny sejmiku wojewódzkiego z PiS Sebastian Łukaszewicz chce przeprosin od prezydenta Białegostoku za określenie „brunatny Sebastian”, natomiast organizatorzy jednej z kontrmanifestacji idą do sądu, bo nie zgadzają się z zakazem przemarszu, który wydał urząd miejski.

 

Utarczki słowne

 

Pan prezydent użył krzywdzącego w mojej opinii zdania na mój temat, że nie będzie odpowiadał brunatnemu Sebastianowi. To wypowiedź insynuująca moje związki z faszyzmem. Nigdy nie brałem udziału w wydarzeniach organizowanych przez skrajną prawicowe. Mój pradziadek walczył w AK, został zamordowany przez Niemców – nazistów. Moim zdaniem skutkiem tej wypowiedzi prezydenta są wiadomości z pogróżkami, które otrzymuję” – mówił radny PiS w sejmiku Sebastian Łukaszewicz.

 

Wypowiedź, którą poczuł się urażony radny, padła na piątkowej (12.07.) konferencji prezydenta miasta. To wtedy Tadeusz Truskolaski zapowiedział podjęcie kroków prawnych w związku z wypowiedzą marszałka z PiS Artura Kosickiego. Poszło o stwierdzenie, że prezydent naraża zdrowie i życie mieszkańców nie zakazując marszu. Na konferencji padło też pytanie o wpis radnego Łukaszewicza, który użył w mediach społecznościowych m.in. sformułowania „tęczowy Tadek”.

 

Zdaniem Sebastiana Łukaszewicza przypisywanie mu powiązań z ruchem nacjonalistycznym naraża go na utratę społecznego zaufania, dlatego żąda przeprosin na najbliższej konferencji prasowej, w której prezydent weźmie udział i zamieszczenia specjalnego oświadczenia w serwisach Twitter i Facebook. Radny Łukaszewicz oczekuje, że prezydent Truskolaski przyzna, że określenie, którego użył, jest nieprawdziwe. Powiedział też, że pisemne wezwanie do usunięcia skutków publicznej wypowiedzi złoży prezydentowi w środę (17.07) rano.

Będę żądał od prezydenta przeprosin na najbliższej konferencji organizowanej przez urząd miejski, w której będzie brał udział pan prezydent” – zapowiedział radny.

 

Chce również, by prezydent Truskolaski opublikował specjalne oświadczenie na portalach społecznościowych.

 

Szkoda, że nie wszyscy wytrzymują ciśnienie, które jest związane ze zbliżającym się marszem. Nie można tolerować wypowiedzi, które próbują kogoś stygmatyzować” – podkreślał z kolei radny miejski PiS Paweł Myszkowski.

 

W sądzie może też rozstrzygnąć się sprawa jednej z kontrmanifestacji: marszu rodzin – w obronie tradycyjnych wartości i rodziny. Urząd miejski wydał zakaz na jej przeprowadzenie, ponieważ trasa była zbieżna z tą, jaką ma przejść w sobotę marsz równości. Jej organizatorzy nie wyrazili zgody na zmianę miejsca lub czasu przebiegu zgromadzenia.

 

Zobacz też: Białystok. Prezydent i marszałek znowu się starli. Poszło o marsz

 

 

 

 

Red. Monika Lenczewska

Fot. Podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy