W nadchodzących eurowyborach startuje z ósmej pozycji listy PiS. W Białymstoku były europarlamentarzysta apelował o głosy. Tadeusz Cymański liczy na sukces mimo ostrej konkurencji na liście Prawa i Sprawiedliwości.
– ,,Tutaj jest królestwo Karskiego i Jurgiela. Cała lista jest znana. Nawet dzidzi to widzi. Ja się nie ustawiam w kolejce, bo kto powiedział, że ósemka nie może być szczęśliwa? Ja też walczę o swoje głosy i poparcie, ale nie na zasadzie walki wręcz. Walczymy na froncie o zwycięstwo nasze, grupowe. Cieszę się, że połączone siły prawicy na ten odcinek mnie wysłały. Wstydu nie przyniosę! Mam nadzieję! Proszę o poparcie Prawa i Sprawiedliwości, a jeśli ktoś by oddał głos na mnie, to jak perła taki głos w takiej konkurencji” – dodał były europoseł.
Tadeusz Cymański podsumował swoją kampanię. Podkreślał, że startuje w dużym okręgu. Kandydat reklamował się postawił na reklamowanie się w ulotkach i przez wystąpienia w mediach.
,,Od 20 lat jestem w polskiej polityce, mogę się zdeklarować jako osoba, której bliskie są sprawy społeczne. To ma też znaczenie w regionach, które nie należą do prymusów jeżeli chodzi o skalę zamożności. To jest mój świat „- dodał Tadeusz Cymański.
Czy Tadeusz Cymański będzie czarnym koniem tych wyborów i pokona Jurgiela i Karskiego? Dowiemy się po 26 maja.
Red. OKO
Fot. Podlaskie24