Ekstraklasa piłkarska – Korona – Jagiellonia 3:1 

Ekstraklasa piłkarska – Korona – Jagiellonia 3:1

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1).

Bramki: 0:1 Afimico Pululu (24-karny), 1:1 Jewgienij Szykawka (45+6-głową), 2:1 Pau Resta (49-głową), 3:1 Mariusz Fornalczyk (59).

Żółta kartka – Korona Kielce: Konrad Matuszewski, Wiktor Długosz, Miłosz Trojak. Jagiellonia Białystok: Afimico Pululu, Joao Moutinho, Taras Romanczuk.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 14 165.

Korona Kielce: Rafał Mamla – Miłosz Trojak, Konstantinos Sotiriou, Pau Resta – Wiktor Długosz (85. Pedro Nuno), Nono, Martin Remacle (85. Miłosz Strzeboński), Konrad Matuszewski – Dawid Błanik (90+1. Jakub Konstantyn), Jewgienij Szykawka (77. Daniel Bąk), Mariusz Fornalczyk (77. Hubert Zwoźny).

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Norbert Wojtuszek, Mateusz Skrzypczak, Dusan Stojinovic, Joao Moutinho – Jarosław Kubicki (45. Tomas Silva), Taras Romanczuk, Jesus Imaz – Kristoffer Hansen (61. Oskar Pietuszewski), Afimico Pululu (80. Edi Semedo), Darko Churlinov (80. Miki Villar).

Gospodarze w niedzielnym spotkaniu wystąpili osłabieni brakiem swojego najskuteczniejszego zawodnika (10 bramek) Adriana Dalmau, który urazu doznał podczas ostatniego ligowego meczu z Piastem w Gliwicach (1:1). W kadrze nie znaleźli się również kontuzjowani Shuma Nagamatsu i Yoav Hofmeister. W zespole z Białegostoku nie zagrał pauzujący za kartki Lamine Diaby-Fadiga.

Mecz miał duże znaczenie, zwłaszcza dla gości. Strata punktów praktycznie eliminowała ich z walki o mistrzostwo Polski. Kielczanie, którzy na wiosnę spisują się zdecydowanie lepiej niż jesienią, usadowili się w środku tabeli i do starcia z „Jagą” mogli podejść z dużo większym spokojem.

Goście rozpoczęli z dużym animuszem i już w trzeciej minucie bramkarz Korony Rafał Mamla musiał interweniować po strzale Joao Mutinho. Napór „Jagi” trwał dalej, po dośrodkowaniu Darko Churlinova, niebezpieczeństwo zażegnał Wiktor Długosz. Jagiellonia osiągnęła sporą przewagę i sześć minut później mogła objąć prowadzenie. Sam na sam z Mamlą znalazł się Jarosław Kubicki, ale uderzył niecelnie. Kolejną szansę zespół z Podlasia miał po rzucie wolnym, ale strzał głową Tarasa Romanczuka trafił w poprzeczkę.

Bramka dla gości była tylko kwestią czasu. W 20. minucie w polu karnym gospodarzy Konstantinos Sotiriou faulował Jesusa Imaza i sędzia Tomasz Kwiatkowski po konsultacji z wozem VAR podyktował karnego. Do piłki podszedł Afimico Pululu i pewnym strzałem pokonał Mamlę. Dopiero po stracie bramki kielczanie zaczęli grać odważniej, ale mieli spore problemy ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej defensywy rywala.

Po raz pierwszy groźnie pod bramką Sławomira Abramowicza zrobiło się dopiero pod koniec pierwszej połowy. W „szesnastce” Jagiellonii doszło do starcia Kubickiego z Długoszem, ale mimo protestów piłkarzy Korony arbiter tym razem nie podyktował karnego. Kiedy wydawało się, że goście dowiozą prowadzenie do przerwy, gospodarze już w doliczonym czasie gry doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu Dawida Błanika, Abramowicza strzałem głową pokonał Jewgienij Szykawka. To pierwszy gol Białorusina w tym sezonie.

Kolejny stały fragment gry, pierwszy po zmianie stron, przyniósł Koronie drugiego gola. Znów asystę zaliczył Błanik, po jego dośrodkowaniu celną główką popisał się Pau Resta. Już pięć minut później „Jaga” mogła doprowadzić do wyrównania. W doskonałej sytuacji znalazł się Pululu, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował Sotiriou.

Goście starali się jak najszybciej odrobić straty, ale nadziali się na kontrę Korony. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Mariusz Fornalczyk i efektowanym uderzeniem pokonał Abramowicza. Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego prowadzili już 3:1. Jagiellonia chciała jak najszybciej zdobyć kontaktowego gola, ale kielecka defensywa spisywała się bez zarzutu.

Obie drużyny miały jeszcze szanse na zmianę wyniku. Czwartą bramkę dla gospodarzy mógł zdobyć wprowadzony w drugiej połowie młody napastnik Daniel Bąk, ale uderzył ponad poprzeczkę bramki gości. Ci odpowiedzieli niecelnym strzałem Norberta Wojtuszka. Okazję miał również Imaz, ale Mamla wyczuł jego intencje.

Zwycięstwo nad zespołem ze stolicy Podlasia zapewniło praktycznie Koronie utrzymanie. Przegrywając w Kielcach Jagiellonia swoje szanse na obronę mistrzowskiego tytułu ograniczyła do minimum. (PAP)

Ekstraklasa piłkarska – Korona – Jagiellonia 3:1 (opinie)

Po meczu Korona Kielce – Jagiellonia Białystok (3:1) powiedzieli:

Adrian Siemieniec (trener Jagillonii): „Rozpocznę od gratulacji dla piłkarzy Korony Kielce i trenera Jacka Zielińskiego. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz, ale sądziliśmy, że to początek będzie trudniejszy. Gra układała nam się aż do wyrównującej bramki i mieliśmy dobre momenty. Dużo posiadania, wejść w pole karne, ponadto Korona nie stwarzała nam za dużo zagrożenia. Wejście gospodarzy w drugą połowę było piorunujące – szybko straciliśmy dwa gole, po stałym fragmencie gry i fenomenalnym uderzeniu (Mariusza Fornalczyka – PAP). Natomiast trzecia bramka ustawiła mecz, przez co przeciwnik mógł sobie kontrolować dalsze spotkanie.

– Oczekiwania wobec nas rosną i tak jak przyjmowaliśmy pochwały za ligę i Europę, tak teraz musimy przyjąć krytykę. Najważniejsze, by być razem i żeby się nie poddawać. Sport to ból i cierpienie, a z porażką trzeba sobie poradzić. To prawdziwy test dla wszystkich, bo coś nie działa i muszę znaleźć rozwiązanie. Czy Jagiellonia wypisała się z walki o mistrzostwo? Nie będę tego komentował”.

Jacek Zieliński (trener Korony): „Dobry mecz i bardzo ważne zwycięstwo, które daje nam już spokój w tabeli. Ten plan, o którym marzyliśmy, już się ziścił. Cztery kolejki przed końcem mamy już pewne utrzymanie w ekstraklasie. Ten mecz ciężko się dla nas ułożył. Straciliśmy bramkę z karnego, na początku szło nam jak po grudzie. Ale złapaliśmy wiatr w żagle i potwierdziliśmy to trzema pięknymi golami. Duże słowa uznania dla chłopaków, bo zasłużyli na pochwały. W końcu wygraliśmy z aktualnym mistrzem Polski. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Jagiellonia może być zmęczona i może mieć problemy w drugiej połowie. Dlatego chcieliśmy tą intensywnością ich +dociskać+ i w drugiej części meczu tak się stało”. (PAP)

Red. OKO

Fot. Jagiellonia.pl X

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy