Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe z Lechią Zielona Góra 1:3

Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe z Lechią Zielona Góra 1:3 w meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Gola dla Żółto-Czerwonych strzelił Bartłomiej Wdowik.

Trener Maciej Stolarczyk w porównaniu do ostatniego ligowego boju przy Słonecznej z Wisłą Płock dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszych minut oglądaliśmy na placu gry między innymi Martina Pospisila, Bartłomieja Wdowika, Mateusza Kowalskiego i Sławomira Abramowicza. Na ławce rezerwowych usiedli Israel Puerto, Marc Gual, Zlatan Alomerović, a Tarasa Romanczuka zabrakło w kadrze meczowej.

Jak przebiegała środowa rywalizacja? W pierwszych pięciu minutach gry kilka razy zakotłowało się w polu karnym Lechii, ale chwilę później to gospodarze objęli prowadzenie. Przemysław Mycan wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Sebastiana Górskiego.

Jagiellończycy mogli szybko wyrównać. Rzutu karnego w 17. minucie nie wykorzystał jednak Martin Pospisil. Z drugiej strony jednak wydawało się, że Jaga dalej będzie atakować.

Tak też było, ale jednocześnie nadziewała się na groźne kontry. Po jednej z nich straciliśmy drugą bramkę. Po świetnym prostopadłym podaniu Mycan płaskim uderzeniem drugi raz zaskoczył Abramowicza i przegrywaliśmy już 0:2.

Losy pierwszej połowy nie układały się po naszej myśli, ale tuż przed przerwą ujrzeliśmy światełko w tunelu. Najpierw co prawda dogodnej szansy nie wykorzystał Fedor Cernych, ale zaraz potem pięknym, precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Wdowik, nie do obrony dla Wojciecha Fabisiaka. Do szatni schodziliśmy z jednobramkowym debetem.

Na drugą połowę trener Stolarczyk oddelegował na boisko Israela Puerto, który zastąpił Miłosza Matysika na środku defensywy. Niestety, chwilę później straciliśmy trzecią bramkę. Tym razem pojedynek powietrzny wygrał Rafał Ostrowski i z najbliższej odległości podwyższył prowadzenie miejscowych.

Szkoleniowiec Jagi starał się ratować sytuację zmianami. W miejsce Pospisila na placu gry pojawił się Oliwier Wojciechowski, a za Kowalskiego Marc Gual.

Były okazje do złapania kontaktu z Lechią. Choćby dwukrotnie piłka lądowała na słupku bramki gospodarzy po uderzeniach Jesusa Imaza. W międzyczasie widzieliśmy kolejne roszady. Z boiska zeszli Cernych i Lewicki, a w ich miejsce na murawie pojawili się Maciej Bortniczuk i Wojciech Łaski.

Potem kapitalną interwencją popisał się Fabisiak po uderzeniu z bliskiej odległości Imaza. Nie mogliśmy w to uwierzyć. Bramka rywala była jak zaczarowana.

Kolejne minuty wraz z końcówką meczu przebiegały pod znakiem wyraźniej przewagi Jagi. Niestety, mimo naporu naszemu zespołowi nie udało się zmniejszyć straty. W Zielonej Górze zakończyliśmy tegoroczną przygodę z Fortuna Pucharem Polski.

W najbliższą sobotę Jagiellończycy zmierzą się w ramach 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Wartą Poznań w delegacji.

Red. M.L.

Fot. @Jagiellonia1920

Jagiellonia Białystok

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy