Byli prezesi klubu i były burmistrz usłyszeli zarzuty.
Chodzi o około 700 tysięcy złotych, jakie burmistrz przekazywał w imieniu miasta klubowi sportowemu Sokół Sokółka w latach 2008-2012.
Stanisław M. usłyszał zarzut, że jako burmistrz w latach 2008-2012 nie dopełnił obowiązków i przekroczył swoje uprawnienia, m.in. w ten sposób, że udzielał dotacji ze środków publicznych dla klubu Sokół Sokółka, pomimo przedkładania przez beneficjenta dokumentacji zawierającej różnego rodzaju braki i uchybienia. Nie zachowywał on także procedury uzyskiwania opinii Komisji ds. Sportu. Nie sprawował też bieżącej kontroli nad wydatkami, czym działał na szkodę gminy, jednocześnie przysparzając korzyści klubowi sportowemu – mówi Ryszard Tomkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
– Pozostałe trzy osoby usłyszały zarzuty wyłudzania dotacji i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy Sokółka w celu uzyskania korzyści majątkowej dla klubu sportowego. Ich działania miały polegać na tym, że przedkładali dokumentację nierzetelną. Gdyby była ona właściwa, nie klub nie uzyskałby dotacji – stwierdza Ryszard Tomkiewicz.
Zarzut usłyszał także Łukasz T., były piłkarz Sokoła i zarazem jego pracownik. – Z ustaleń śledczych wynika, że w 2010 roku podrabiał on podpisy zawodników, na przykład pokwitowania odbioru ubrań z pralni, czy zakupu strojów sportowych. Lista takich wydatków trafiała później do Urzędu Miejskiego – wyjaśnia prokurator.
– Nie są to jeszcze wszystkie osoby pozostające w naszym zainteresowaniu. Możemy spodziewać się kolejnych czynności – dodaje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
red.OKO/isokolka.eu