140 tysięcy za hektar ziemi – taką propozycję na spotkaniu 6 grudnia w Topilcu złożył mieszkańcom zapalony golfista Tadeusz Truskolaski, który chce na ich ziemi wybudować pole golfowe.
Dodajmy, za publiczne pieniądze w ramach Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego. Na podjęcie decyzji dał im dwa tygodnie do 23 grudnia. Natomiast kategorycznie zaprzeczył, iż w razie niepowodzeń negocjacji chciałby doprowadzić do wywłaszczenia mieszkańców. Warunkiem dalszego postępowania ma być pełna zgoda właścicieli co do ewentualnej sprzedaży całej potrzebnej ziemi.
Tylko na Florydzie jest 1200 pól golfowych w samym Miami jest kilka , gdzie stopa ziemi kosztuje więcej niż tu hektar. Przyjechaliśmy rozwiać pewne wątpliwości, powiedzieć ,że to jest bardzo dobre dla gminy( …) na samym polu pracuje kilkanaście osób. Jest to świetna promocja dla gminy – miedzy innymi tak do inwestycji przekonywał w świetlicy wiejskiej grupę kilkunastu właścicieli Tadeusz Truskolaski.
W otulinę Parku ( Narwiańskiego Parku Narodowego przyp.red) nie chcemy wchodzić, tylko poza – mówił Prezydent Białegostoku i szef Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego.
To ta organizacja mogłaby prowadzić inwestycje.
Ta propozycja padł po raz pierwszy. Chcemy, żeby właściciel to przetrawili, zastsnwili się. Uważam, że bardziej jasnej sytuacji nie można sobie wyobrazić. Nie będzie żadnych siłowych przejęć gruntów -powiedział obecny na spotkaniu wójt gminy Turośń Kościelna Grzegorz Jakuć.
Na stworzenie pola golfowego potrzeba co najmniej 65 hektarów. Mieszkańcy mieli spore wątpliwości a kilkoro z nich wprost od razu oświadczyło, że ziemi nie sprzeda.
Jedynym właścicielem obrońcą, który publicznie przekonywał do pomysłu stworzenia pola golfowego w tej wsi okazał się golfista i znajomy Prezydenta Tadeusza Truskolaskiego z gry Władysław Wasiński:
Ja myślę, że to jest wielkie szczęście, że ktoś chce tu zainwestować. Cena którą proponują to jest wysoka cena, bo nie wiemy jak rolnictwo w którym kierunku się potoczy. Rolnictwo jest w niepewnym miejscu – mówił golfista.
To nie przekonało raczej obecnych. Nie pomogły przekonywania, że powstanie szkółka golfa dla dzieci i młodzieży a inwestycja mogłaby przyciągnąć restauratora czy hotelarza i rozwinęłaby miejscowość i okolice. Po spotkaniu urzędnik rozdawał przybyłym deklaracje przystąpienia do negocjacji. Jednak nie wszyscy je chcieli nawet wziąć do ręki a jeden z przybyłych od razu ją podarł.
Nie jest błogosławieństwem tęgi typu inwestycja dla nas, która przeorze krajobraz – tłumaczył Henryk Zdanowicz z Topilca.
Moja pasją jest rolnictwo i tyle – powiedział Marcin Korzecki ze wsi Baciuty.
Red. Małgorzata Kotarska-Ołdakowska
Fot. Podlaskie24.pl Małgorzata Kotarska-Ołdakowska
