Białystok. Dom przy ul. Kasztanowej, w którym doszło do tragedii przeznaczony do rozbiórki.
Do tragedii przy ulicy Kasztanowej w Białymstoku doszło w ostatni dzień sierpnia. Mariusz K. miał zadawać śmiertelne ciosy nożem żonie, córce i matce. Potem odkręcił gaz i wysadził w powietrze dom. Na koniec sam popełnił samobójstwo. Kilka dni temu odbyły się pogrzeby ofiar. Dom przy Kasztanowej przeznaczono do rozbiórki.
Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, Mariusz K. był zatrzymywany za awantury domowe.
Mariusz K. dostał czasowy zakaz kontaktowania się z żoną i dziesięcioletnią córką. Miał też zakaz zbliżania się do rodziny. Prokurator oskarżył go o znęcanie się nad nimi oraz stosowanie wobec nich gróźb karalnych. W listopadzie Mariusz K. miał stanąć przed sądem. Ale zakaz zbliżania skończył się w dzień tragedii 31.08.2020. Mężczyzna jeszcze przed rozprawą wrócił do domu.Tego dnia zamordował swoją rodzinę.
Ofiary broniły się przed atakiem. Śledztwo prowadzone jest przez prokuraturę pod kątem zabójstwa.
Red. OKO
Fot. Podlaskie24.pl