Niemal każdego dnia oszuści próbują w łatwy sposób zdobyć pieniądze. Tym razem zadzwonili do naszego Czytelnika
W czwartek (16.09) o godz. 12:20 do naszego Czytelnika zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu pojawiła się informacja, że z numeru 781 119 999 dzwoni bank.
– Mężczyzna z rosyjskim akcentem cicho przedstawił się imieniem i nazwiskiem. Powiedział, że dzwoni z Santander Banku, aby poinformować, że ktoś prawdopodobnie włamał się na moje konto – mówi pan Robert. – Zapytał czy zrobiłem przelew dla pana Piotra… na 600 zł, a ja zapytałem go czy wie do kogo dzwoni, więc podał moje imię i nazwisko – dodaje pan Robert.
Nasz Czytelnik od razu zorientował się, że rozmawia z oszustem, bo nawet nie ma konta w tym banku. Poprosił jednak rzekomego pracownika banku, by jeszcze raz się przedstawił, po czym oszust, gdy zorientował się, że tym razem nie da się wyłudzić pieniędzy, z rosyjskim akcentem powiedział „Spier…j gosciu”, i się rozłączył.
Nasz Czytelnik zaistniałą próbę oszustwa zgłosił telefonicznie do KMP w Białymstoku, i na infolinię Santander Banku.
To oszustwo zwane vishingiem
– Jest to oszustwo zwane vishingiem czyli podszyciem się, w tym przypadku pod Bank, i próbą przejęcia danych od klienta – informuje portal Podlaskie24.pl Jakub Adamus, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa w Santander Bank Polska. – Zawsze, gdy rozmowa wydaje się podejrzana najlepiej rozłączyć się i zadzwonić na oficjalną infolinię Banku, na której można dowiedzieć się, czy kontaktował się z Państwem konsultant banku czy oszust. W przypadku podejrzanej rozmowy należy pamiętać, by nigdy nie podawać takich danych jak np. hasło do logowania, numer potwierdzenia z smsKodu, numeru karty itp.
Jakub Adamus zachęca również do przeczytania informacji na stronie internetowej banku poświęconej oszustwom, również vishingowi.
Red. Monika Lenczewska
Fot. Czytelnik