Białystok. WSAP zamyka szkołę – uczniowie LOSM muszą szukać nowej szkoły

WSAP kończy swoją działalność. Uczniowie „mundurówki” w ostatniej chwili muszą szukać nowej szkoły. A miała to być wymarzona placówka, oferująca ciekawe zajęcia. Teraz okazała się iluzją, która zostawiła uczniów i nauczycieli z nie lada kłopotami.

 

 

Blisko 70 uczniów niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego Służb Mundurowych WSAP w Białymstoku nie rozpocznie nowego roku szkolnego. To oznacza, że do końca tygodnia muszą znaleźć nową szkołę. Rodzice czują się oszukani i są rozgoryczeni. Jak mówią, szkoła oferowała ciekawe zajęcia, a w procesie rekrutacji nikt nie informował o jakichkolwiek kłopotach.

I tak było do 26 sierpnia, czyli na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Wtedy to dyrektor szkoły poinformował ich, by odebrali dokumenty, bo lekcji nie będzie.

 

Nauczyciele pozostawieni na lodzie 

 

– Decyzja była nagła i zaskoczyła także pracowników szkoły, którym nie przedłużono umowy o pracę – mówi dyrektor LOSM WSAP dr Jacek Pietraszewski.

 

Wyjaśnia, że został o niej poinformowany przez syndyk, która obecnie zarządza majątkiem spółki, która prowadziła szkołę. W tej sytuacji zdecydował się poinformować o wszystkim rodziców i zaproponował im kontynuowanie nauki w konkurencyjnej szkole niepublicznej o tym samym profilu.

 

Syndykiem zarządzającym majątkiem WSAP jest lubelska prawnik Adamina Partycka-Skrzypek. W rozmowie telefonicznej z Polskim Radiem Białystok przyznała, że robi wszystko, żeby w liceum nie rozpoczął się nowy rok szkolny. Pytana o przyczynę tak późnej decyzji, odpowiedziała, że nie ma mowy o zamykaniu liceum, a jedynie podjęto decyzję o rekomendowaniu uczniom kontynuacji nauki w innej placówce w nowym roku szkolnym. Powodem miał być słaby nabór oraz fakt, że nie znalazł się żaden chętny do zakupu praw założycielskich do prowadzenia liceum.

 

„To ewidentne złamanie przepisów” 

 

Tymczasem w ocenie Podlaskiego Kuratorium Oświaty i ministerstwa edukacji takie potraktowanie uczniów to ewidentne złamanie przepisów. Jak mówi rzecznik kuratorium Małgorzata Palanis, organ prowadzący może zlikwidować szkołę, ale o tym fakcie musi poinformować rodziców nie później niż pół roku wcześniej. W tym przypadku stało się to na zaledwie 7 dni przed rozpoczęciem nauki.

Małgorzata Palanis dodaje, że w tej sytuacji kuratorium ma bardzo ograniczone kompetencje i może jedynie przeprowadzić kontrolę nad procesem nauczania. Bezsilny jest także resort edukacji, który zaproponował rodzicom zgłoszenie sprawy organom ścigania.

 

Na razie nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o konsekwencje prawne takich decyzji założyciela szkoły. Rodzice zamierzają skierować sprawę do prokuratury.

 

Red. M.L.

Fot. liceumwsap.pl

na podst. Polskiego Radia Białystok

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy