Budynek Mostostalu straszy na Starosielcach

Opustoszały od lat budynek Mostostalu w Starosielcach może stwarzać niebezpieczeństwo-uważają mieszkańcy okolicy.

Kiedyś to miejsce tętniło życiem – dziś to już tylko ruina, a dodatku niebezpieczna. Tak wygląda obecnie budynek białostockiego Mostostalu.

„Mostostal Constructions” -firma dawniej dawała prace wielu mieszkańcom Starosielc. Teraz stoi opuszczona od 2014 roku.Wszystko przez bankructwo firmy. Po sześciu latach to miejsce wygląda na ruinę. Cały teren porosła trawa, a szyby zostały powybijane. Wchodzimy do środka, a tam  jest jeszcze gorzej – na ścianach widnieje graffiti, na ziemi leży pełno pourywanych kabli oraz metalowych części, a wokół rozrzucone są również dokumenty, jeszcze z czasów działalności firmy. Drabiny prowadzące na dach całkowicie pordzewiały a studzienkom w ziemi brakuje pokryw.

Teren nie jest zabezpieczony. Praktycznie każdy może  tam wejść. Wprawdzie straż miejska stara się ograniczyć dostęp do opuszczonej fabryki taśmami, jednak te są regularnie zrywane. Ten, kto tam jednak wejdzie narażony jest na poważne obrażenie.

Mieszkańcy okolicy opowiadają, że teren ten jest miejscem spotkań młodzieży. Młodzi ludzie wspinają się po zardzewiałych drabinach na dach. Spotkać tu również można bezdomnych, którzy zrobili z budynku miejsce do spania.

Co na Straż Miejska

Jak twierdzi Emilia Zajkowska z referatu do spraw Profilaktyki
i Komunikacji Społecznej Straży Miejskiej w Białymstoku, „Mając na uwadze zagrożenie wynikające z przebywania osób postronnych na terenie byłych zakładów KZKS-ów w Starosielcach, Straż Miejska objęła kontrolą ww. teren w ramach realizacji zadania doraźnego.” Jednak z racji tego, że jest to nadal teren prywatny – a jest problem z ustaleniem, do kogo należy odpowiedzialność za to miejsce – straż miejska może jedynie patrolować teren oraz zakładać i tak zrywane taśmy. Nic nie zapowiada, żeby problem dało się w najbliższej przyszłości rozwiązać.

Komentarz: Najbardziej przeraża fakt, że w tym miejscu sytuacja nie zmienia się. Teren jest prywatny i zgodnie z polskim prawem zabezpieczenie go należy do właściciela. Z tym jednak nie ma kontaktu.

 

 

 

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Kamil Dąbrowski Podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy