Mieszkańcy mogą już korzystać z pierwszych dwóch butelkomatów, które pojawiły się w Białymstoku. To pilotażowa akcja, która ma przynieść konkretne korzyści – za pieniądze uzyskane ze sprzedaży butelek zostaną kupione sadzonki drzew.
W Białymstoku stanęły dwa butelkomaty
Butelkomaty zostały ustawione w budynkach Urzędu Miejskiego przy ul. Słonimskiej 1 oraz w Departamencie Obsługi Mieszkańców przy ul. J. K. Branickiego 3/5. Białostoczanie mogą do nich wrzucać butelki PET o pojemności 0,5 i 1,5 litra. Korzystać z urządzeń można w godzinach pracy Urzędu – w poniedziałki 8.00-17.00, od wtorku do piątku 7.30-15.30.
„To jest pilotaż. Obserwujemy, na ile one się sprawdzą, Jak na tę propozycję odpowiedzą mieszkańcy Białegostoku. Cel to przede wszystkim zachęcanie do tego, by segregować odpady, by plastik trafiał tam, gdzie powinien i mógł być później przetworzony. Butelkomaty są mobilne i w każdej chwili można je przenieść w inne miejsce” – informuje Urszula Boublej, rzecznik prasowy prezydenta.
W każdym z butelkomatów mieści się 240 butelek
Pierwsze opróżnienie maszyn nastąpiło po 6 dniach. Aktualnie szacuje się, że wypełnienie obu butelkomatów zajmie około 2 tygodni.
„Butelki wystarczy włożyć do butelkomatu. Urządzenie samo skanuje, rozpoznaje rodzaj surowca i jeżeli próbujemy wrzucić coś innego, to po prostu tego nie przyjmie. Nie ma potrzeby, by w jakikolwiek sposób przygotowywać butelki przed włożeniem do maszyny. Nie trzeba odkręcać nakrętek, chociaż warto te nakrętki przekazać na inny cel. Technicznie urządzenie przyjmuje butelki bez względu na to, czy są z zakrętką, czy bez” – wyjaśnia Urszula Boublej.
Po opróżnieniu urządzenia butelki będą sprzedawane firmom zajmującym się recyklingiem w cenie 10 groszy za sztukę. Uzyskane w ten sposób pieniądze Miasto przeznaczy na zakup sadzonek drzew, które zostaną później posadzone na terenie Białegostoku.
„Bardzo dobry pomył. Dzieciom się bardzo podoba i myślę, że będziemy tu przynosić butelki. Dobrze by było, gdyby te butelkomaty znajdowały się bliżej osiedli. My akurat mamy niedaleko, ale gdyby tak pojawiły się na każdym z osiedli, byłoby zdecydowanie lepiej” – mówi pan Tomasz, który z rodziną przyszedł wrzucić butelki do urządzenia znajdującego się na ul. Słonimskiej 1.
Jak twierdzą naukowcy, przy produkcji plastikowych opakowań wykorzystywanych jest ponad 4 tys. chemicznych substancji. Tylko 25% zostało przebadanych pod kątem toksyczności. Na dodatek oblicza się, że rozkład plastikowych opakowań trwa ponad 500 lat.
„Szukamy i zastanawiamy się też nad zmianą, czy też inną formą rekompensaty za pozostawianie butelek w butelkomatach” – uzupełnia rzecznik prasowy prezydenta.
Koszt jednego butelkomatu wynosi ponad 48 tys. zł.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl
bialystok.pl