Nowa wystawa poświęcona obławie augustowskiej powstała w siedzibie Instytutu Pileckiego w Augustowie. W tym roku mija 80. rocznica tej zbrodni dokonanej na Polakach przez Sowietów.
Obława augustowska to – jak podkreślają historycy – największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach. Oddziały NKWD i Smierszu 12 lipca 1945 r. rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło – jak do niedawna sądzono – 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Obecnie mówi się nawet o 2 tys. osób. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało ani gdzie są ich groby.
W sobotę zostanie otwarty Dom Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, w którym Instytut Pileckiego stworzył nową wystawę dotyczącą tej zbrodni.
Wystawa to setki zdjęć, filmów, multimediów, dokumentów, map, plakatów i pamiątek. Mieści się ona na kilku kondygnacjach tzw. Domu Turka, w miejscu gdzie w czasie wojny znajdowała się siedzibą NKWD i NKGB, a po wojnie UB. W budynku byli katowani m.in. żołnierze niepodległościowego podziemia.
Część wystawy mieści się w piwnicy, gdzie istniał areszt Urzędu Bezpieczeństwa. W wyremontowanych celach na ścianach widnieje wiele oryginalnych wpisów i rysunków skazańców.
– Mamy tu kalendarze, daty, są tu krzyże, imiona i nazwiska oraz autografy osób, które były tutaj więzione. Najwięcej śladów jest z połowy lat czterdziestych – powiedział Łukasz Faszcza z Instytutu Pileckiego.
Część wystawy jest poświęcona oprawcom, osobom, które przeprowadzały obławę lub im pomagały. – Są tutaj oficerowie sowieccy, informacje o nich i ich zdjęcia, ale celowo zakrywane, żeby tych ludzi nie eksponować – dodał Faszcza.
Podkreślił, że instytut pokazuje na wystawie świat widziany oczami ofiar obławy augustowskiej. Pozwala ona zapoznać się ze wszystkimi materiałami dotyczącymi obławy, jakie Instytut Pileckiego posiada w swoich zasobach. Zwiedzający mogą skorzystać ze specjalnych urządzeń multimedialnych, gdzie są zawarte informacje, zdjęcia czy filmy.
W jednym z pomieszczeń ma miejsce multimedialny odczyt nazwisk osób zaginionych w obławie.
Na ścianie zamontowano wielki ekran, gdzie widnieje las i nazwiska ofiar.
Obława augustowska powstał w tzw. Domu Turka w Augustowie. Jest to zabytkowa kamienica, gdzie od początku 1940 r. do czerwca 1941 roku znajdowała się siedzibą NKWD i NKGB. W latach 1945-56 w budynku mieściło się UB. Byli tam katowani m.in. żołnierze wyklęci, którzy później zginęli w obławie, czyli największej po II wojnie światowej niewyjaśnionej zbrodnia dokonanej przez NKWD na Polakach.
12 lipca jest ustanowionym przez Sejm Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Dlatego zarówno w Gibach, gdzie jest symboliczny grób osób zaginionych oraz w Augustowie organizowane są uroczyste obchody.
Białostocki oddział IPN od lat zajmuje się sprawą obławy. Dotyczy ona zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto, że w lipcu 1945 r. w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. Biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi – większość w okolicach miejscowości Kalety – które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą.(PAP)
Red. OKO
Fot. mat.archiwalne Instytutu Pileckiego
PAP Regiony