Jak wygląda teraz dawny squat przy ulicy Częstochowskiej?

Ulica Częstochowska w Białymstoku podzielona jest na dwie części – większą, odchodzącą od ul. Piłsudskiego, oraz mniejszą, ukrytą między blokami. To właśnie tam, otoczona budynkami mieszkalnymi, stoi jedna z XIX-wiecznych fabryk włókienniczych Hany Marejn i Wolfa Zilberblatta. Po wojnie, do 1986 roku działała jako Państwowe Zakłady Przemysłu Wełnianego nr 34. Później popadła w ruinę. Natomiast jeszcze 16 lat temu funkcjonował tam squat.

 

De Centrum Białystok

W 2000 roku, gdy wokół nie było jeszcze bloków mieszkalnych, do pustostanu po dawnym zespole fabryk wprowadziła się grupa anarchistycznej młodzieży, która przystosowała na własną rękę pomieszczenia budynku w taki sposób, aby dało się tam prowizorycznie mieszkać. Właśnie na tym polega squatowanie – alternatywna młodzież zasiedla pustostany, które sama przystosowuje na własne, życiowe potrzeby. Często bez zgody właściciela. Wynika to bowiem z przekonania, że prawo do posiadania przestrzeni mieszkaniowej jest ważniejsze niż prawo własności.

Przez pięć lat istnienia squatu De Centrum mieszkańcy organizowali wewnątrz zajętego budynku koncerty, imprezy i wystawy artystyczne. Miejscem interesowali się dziennikarze, powstało nawet kilka prac magisterskich. W budynku przez ten czas mieszkało około trzydziestu osób. W 2001 roku, tuż po zamachach na WTC, młodzież ze squatu zorganizowała akcję „Jedzenie Zamiast Bomb”, w której rozdawała posiłki osobom potrzebującym. Jednak, żeby nie było zbyt kolorowo, imprezy często kończyły się przyjazdem policji. Co jakiś czas zdarzały się także starcia ze środowiskami o odmiennych poglądach. Odkąd wybudowano wokół bloki, ich mieszkańcy skarżyli się na sąsiedztwo.

 

W efekcie tego, 25 października 2005 roku białostocka policja eksmitowała alternatywną młodzież

Zaledwie trzy tygodnie od piątych urodzin squatu De Centrum, młodzi ludzie zostali wyprowadzeni przez Straż Miejską. Dla wielu jest to szok. Niektórzy dopiero co wrócili z pracy i nie wiedzą do końca, co się właściwie dzieje. Ówczesny właściciel budynku, Wiesław Herman, który w tym przypadku zgodził się na korzystanie z budynku, nie poinformował lokatorów o wyroku sądu. Ten rozwiązał z nim umowę wieczystą ze względu na niewłaściwe wykorzystanie dawnej fabryki. Miała ona bowiem służyć w celach handlowo-usługowych.

Od tego czasu budynek stoi pusty. W 2006 roku grupa – jak to nazwali sami zainteresowani na swojej stronie internetowej – „desantowa” próbowała jeszcze raz zająć squat. Udało im się okupować miejsce jedynie przez czternaście godzin, a cała sprawa skończyła się na policji. Od tamtego czasu grupa De Centrum organizowała i organizuje dalej koncerty i wydarzenia związane z kulturą alternatywną, jednak już w klubach i lokalach do tego przeznaczonych.

Dalsze losy squatu przy ul. Częstochowskiej 14/2

W budynku oznaczonym numerem 14 znajduje się aktualnie kręgielnia, komis meblowy i hurtownia AGD. Natomiast budynek obok, czyli 14/2 nadal jest pustostanem. Swego czasu był pomysł, aby stworzyć tam centrum kultury, co się jednak finalnie nie udało. W 2020 roku na zalecenie konserwatora zabytków miasto wykonało prace polegające na uzupełnieniu brakujących odcinków rynien, wypełnieniu ubytków w murach i przeglądzie pokrycia dachowego.

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Kamil Dąbrowski

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy