Kiedy świętuje dziecko, świętuje cała rodzina! – Dzień Rodziny w Zabłudowie

„Chciałabym, żeby cały świat był z czekolady”- powiedziała spontanicznie Michasia. Tak widziałaby go dziś mała dziewczynka. Dzień Dziecka. To najbardziej wyczekiwane przez najmłodszych święto. I wspaniała okazja dla dorosłych, by mogli nieco zwolnić i znów spojrzeć na świat przez dziecięce okulary.

Kiedy świętuje dziecko, świętuje cała rodzina!

Bajka  „Nie tylko o Brzydkim Kaczątku”, biegi, malowanie twarzy, przeciąganie liny, próba nawiązania łączności przez radiotelefon, pokazy Straży Granicznej i Policji, gry i zabawy z nagrodami – te i wiele innych atrakcji czekało na odwiedzających w sobotnie popołudnie Park Dworski w Zabłudowie. Na „Dzień Rodziny” połączony z VII edycją biegu pn. „MY BIEGAMY – BIEGAJ Z NAMI!” zaprosiła mieszkańców miasta i gminy Zabłudów tamtejsza Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Miejski Ośrodek Animacji Kultury.

1 czerwca Zabłudów postawił na rodzinę

W każdym z nas jest dziecka ślad… Dlatego też połączenie święta najmłodszych ze świętem rodziny stało się okazją do integracji i spędzenia tego wyjątkowego dnia aktywnie.

„Chcieliśmy pokazać, że można spędzić czas inaczej, nie w domu przed telewizorem, nie z komórką w dłoni, nie na Facebooku. Chcieliśmy, aby mieszkańcy przyszli całą rodziną, wspólnie spędzili wolny czas a przy tym zrobili coś dla zdrowia” – powiedział Piotr Torbicz, kierownik MOPS-u w Zabłudowie.

Pierwszy dzień czerwca nie musi być tylko festiwalem zakupów i rewią zabawek. Prezenty są dla dzieci ważną częścią świętowania, ale rodzice nie zapominają też o tym, co tak naprawdę tworzy więź między nimi.

„To okazja, żeby przyjść razem, pobawić się, pospacerować, spędzić wspólnie trochę czasu razem. A tego nam brakuje ostatnio. I to bardzo. Bo ten czas nam ucieka, wracamy coraz później z pracy, coraz mniej mamy tych chwil na bycie razem, więc jest to rewelacyjna okazja” – zauważyła pani Beata.

Można było się potknąć, spaść z roweru a nawet wsiąść do nieswojego pojazdu

Organizatorzy zadbali też o atrakcje dla nieco starszych dzieci. Wśród dorosłych duże zainteresowanie wzbudziły autogogle. Dzięki nim każdy mógł sprawdzić, jak to jest poruszać się „po kilku głębszych”. Na odważnych czekał zaś symulator dachowania. Kierowcy na własnej skórze przekonali się, jak zachowuje się ich ciało, kiedy dochodzi do dachowania pojazdu.

„My biegamy, biegaj z nami” – to już VII edycja biegu!

W sumie na starcie stanęło ponad 100 biegaczy w ośmiu kategoriachfrekwencja była imponująca. Okazuje się, że do biegania najbardziej garną się najmłodsi.

„Im dalej w las, tym z chęciami i zaangażowaniem do bieganie jest gorzej. Mam jednak nadzieję, że świadomość tego, jak ważny jest sport, rośnie” – powiedział Jarosław Leończuk, nauczyciel wychowania fizycznego. „Biegi to doskonała okazja do spotkania. Nie mamy wielu imprez biegowych w okolicy. Tym bardziej próbujemy zachęcić mieszkańców gminy i miasta do aktywnego spędzania wolnego czasu. Pogoda sprzyja, to dobry czas, żeby zacząć się ruszać, a przy okazji miło spędzić czas” – dodał.

Jak zauważają organizatorzy, z roku na rok przybywa mieszkańców gminy. Na imprezę przychodzi coraz więcej rodzin, na świecie pojawiają się też ich nowi członkowie. A forma pikników spędzanych w gronie najbliższych staje się coraz popularniejsza.

„Przypominam sobie, jak sama byłam dzieckiem, jaki to był fajny dzień i teraz chcę zrobić wszystko, żeby moje dzieci przeżyły ten czas jak najlepiej” – powiedziała pani Joanna, która dzielnie wspierała swoje dzieci podczas biegów.

Okazja do wspomnień

„Nasze marzenia były bardzo proste. Czekaliśmy, żeby dostać coś słodkiego. Nie oczekiwaliśmy szczególnych prezentów. Cieszyliśmy się, że się o nas pamięta, że mamy ten Dzień Dziecka. Teraz marzenia dzieci może nie są większe od tych naszych, może tylko ich oczekiwania są większe, od tych, które my mieliśmy w ich wieku” – sięgnęła pamięcią wstecz pani Beata.

 „Pamiętam, że kiedy byłem jeszcze w zerówce, pani kazała nam narysować swój wymarzony Dzień Dziecka. Narysowałem wtedy kredkami wymarzoną zabawkę. I kiedy tato odebrał mnie ze szkoły, to pojechaliśmy od razu do sklepu i ją kupiliśmy. To było wspaniałe! Narysowałem swoje marzenie i tego samego dnia to się spełniło” – wspominał z uśmiechem Michał.

Dzień Dziecka to nie tylko prezenty

Nie trzeba wydawać fortuny, nie trzeba kupować najdroższych zabawek. Dla niektórych dzieci ten dzień jest niezwykły, wspaniały i niezapomniany również z innych powodów.

„Ja tak naprawdę mam swój wymarzony Dzień Dziecka, bo mam swoich rodziców. Moja mam pracuje w domu dziecka i widzę, ile tam dzieci nie ma rodziców, jest samotnych. A ja swój Dzień Dziecka spędzam z rodzicami, z braćmi. I dlatego jest on wymarzony” – podsumowała dojrzale Madzia.

Duży może więcej!

W organizację imprezy włączyło się wiele osób i instytucji.

„Nasi wspaniali Strażacy z Zabłudowa udostępnili swój samochód – dzieci mogły do niego wejść, zatrąbić, zobaczyć wyposażenie, połączyć się przez radiotelefon. Nie zawiódł również miejscowy Komisariat Policji. Przybyła Straż Graniczna, Centrum Kształcenia Zawodów Medycznych, Stowarzyszenie PANORAMA, nasze szkoły – gimnazjum i szkoła podstawowa. To wydarzenie, to efekt naszej wspólnej pracy. Mamy mnóstwo wspaniałych instytucji, które chcą zrobić coś dobrego dla naszych mieszkańców. I wszystkim z całego serca dziękujemy” – nie kryła swojej wdzięczności Cecylia Halicka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Animacji Kultury w Zabłudowie.

Redakcja Podlaskie24.pl życzy wszystkim dzieciom – zarówno tym dużym, jak i małym – niekończącej się ciekawości świata i spontaniczności na co dzień. Do tego wielu powodów do uśmiechu, spełnienia najskrytszych marzeń i osiągania kolejnych – bardziej i mniej istotnych – celów!

Red. Marta Śliwińska

Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy