Kolejka przed wejściem do USK. Powód? Zepsuty termometr

Najpierw na mrozie na podwórku, a później w tłumie, w trzydziestominutowej kolejce – tak dziś rozpoczynał pracę personel Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Powód? Zepsuty termometr.

W związku z pandemią koronawirusa pracownicy szpitala do budynku wchodzą wyznaczonym wejściem, jednak zanim to nastąpi, każdy musi mieć zmierzoną temperaturę.

„W kolejce stoi się ok. 30 minut przychodząc 20 minut przed pracą. Stoi się na podwórku na zimnie, a następnie w tłumie” – alarmowali dziś pracownicy placówki.

„Nie mamy innego wejścia do szpitala! To duży szpital i pracuje tu bardzo dużo ludzi” – mówiła zdenerwowana pani Katarzyna.

Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy USK.

„Rzeczywiście, przy wejściu dla personelu do naszej placówki utworzył się chwilowy korek. Zaciął się jeden z trzech termometrów do mierzenia temperatury pracownikom. Został od razu wymieniony” – poinformowała Katarzyna Malinowska-Olczyk.

Aby podobna sytuacja już się nie powtórzyła, szpital zakupi więcej termometrów. Od jutra pracownicy będą też mogli korzystać z dodatkowego wejścia.

 

Red. Marta Śliwińska

Fot. Facebook/Spotted Białystok

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy