Blady strach padł na mieszkańców Białegostoku. Powodem są tajemnicze znaki, które pojawiły się w blokach na różnych osiedlach. W mediach społecznościowych krążą informacje, że to „złodzieje typują domy”
Tajemnicze znaki w białostockich blokach zaniepokoiły mieszkańców. Czy ktoś w ten sposób oznacza klatki schodowe? Co znaczą symbole typu „V+4P” czy „NO2”. Mieszkańcy obawiają się złodziei, a sprawę bada Policja.
Krąży pogłoska, że w Białymstoku grasuje szajka złodziei i typują mieszkania do okradania. Chodzi między innymi o osiedle TBS, Antoniuk, Słoneczny Stok, i Zielone Wzgórze. Numery ponapisywane są na klatkach, na tablicy ogłoszeń lub na ścianie.
Mieszkańcy obawiają się włamywaczy.
– Wczoraj na tablicy ogłoszeń zobaczyłam te symbole, i się zastanawiam co one oznaczają – mówi zaniepokojona nasza Czytelniczka Elżbieta. – Zamazałam numer, który pasuje do numeru mojego mieszkania. Słyszałam, że to mogą być oznaczenia złodziei – dodaje pani Elżbieta.
O sprawie wiedzą administratorzy białostockich blokowisk, dlatego na klatkach wywiesili specjalne ogłoszenia:
„Z UWAGI NA WŁAMANIA DO MIESZKAŃ I PIWNIC NA OSIEDLU TBS, WZYWA SIĘ MIESZKAŃCÓW DO ZAMYKANIA DRZWI WEJŚCIOWYCH DO KLATEK SCHODOWYCH I PIWNIC.
DBAJMY O WSPÓLNE BEZPIECZEŃSTWO !!!”
Sprawę, po zgłoszeniach od mieszkańców, bada Policja w Białymstoku. Dotąd nie ma jednak potwierdzenia, że znaki rzeczywiście umieszczają włamywacze.
– Rzeczywiście do naszej Komendy wpłynęły takie sygnały odnośnie tychże znaków. Policjanci na obecną chwilę sprawdzają ten wątek – mówi w rozmowie z naszym portalem aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka. – Zawsze jest tak, że w tym okresie wakacyjnym, urlopowym tych kradzieży z włamaniami jest więcej. Natomiast nie jest to jakiś znaczny wzrost. Nie większy niż każdego roku – dodaje asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
Jak ustrzec się przed włamaniem do mieszkania?
– Przede wszystkim należy właściwie zabezpieczyć mieszkanie. Jeżeli wyjeżdżamy, to nie informujmy o tym na portalach społecznościowych wszystkich naszych znajomych, i nieznajomych, bo to też jest sygnał: wyjeżdżam, nie ma mnie. Jeżeli mamy jakichś zaufanych sąsiadów, a większość z nas przynajmniej jednego takiego sąsiada ma, zwróćmy się z prośbą, żeby zerknął. Żeby zwrócił uwagę na nasze mieszkanie czy nic się nie dzieje. Czy nikt się nie kreci. Tak naprawdę przed kradzieżą mogą nas uchronić dwie rzeczy: porządne zabezpieczenia i dobry sąsiad. To jest chyba najlepsza ochrona – radzi asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
Red. Monika Lenczewska
Fot. Podlaskie24.pl / Czytelnik