Pandemia i kryzys imigracyjny. To przyczyny kłopotów szpitala w Hajnówce. Szpitalowi potrzeba jest pomoc, potrzebni są wolontariusze.
Do placówki przewożeni są imigranci z granicy. Nie brakuje też chorych na COVID-19. Natomiast szpital jest przygotowany jedynie do leczenia lokalnej ludności.
Pomoc organizuje Polska Misja Medyczna. Organizacja zachęca wolontariuszy, żeby zgłaszali się do pomocy w tym trudnym dla placówki czasie.
,,Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej z każdym dniem przybiera coraz bardziej dramatyczną skalę. Trudne warunki pogodowe, a także surowa natura – lasy i bagna, w których brną uchodźcy, wymagają zaangażowania dodatkowych zespołów medycznych, zapewniających najpilniejszą pomoc ofiarom głodu, wyziębienia i braku dostępu do lekarstw. Będąc świadomymi zagrożenia życia osób znajdujących się na terenach przygranicznych, Polska Misja Medyczna rozpoczyna działania ratunkowe.
Zebrane przez nas środki finansowe zapewnią zabezpieczenie potrzeb szpitala w Hajnówce i podlegających mu POZ w Czeremsze i Białowieży poprzez sfinansowania pracy dodatkowych lekarzy, którzy są niezbędni w czasie zwiększonego zapotrzebowania na personel medyczny.
Do pomocy w Hajnówce chce przyjechać kilkanaście osób – lekarzy i pielęgniarek z różnych stron Polski. Chętni cały czas się zgłaszają.
Pomoc, ale tylko w leczeniu cudzoziemców, oferuje też organizacja Lekarze Bez Granic.
W szpitalu w Hajnówce jest około 350 łóżek na kilkunastu oddziałach.
Red. OKO
Fot. Wrota Podlasia