Oddalona kasacja ws. białostoczanina skazanego za próbę wyłudzenia pieniędzy m.in. od Kościoła

Sąd Najwyższy oddalił w czwartek (25.05) kasację w sprawie 26-letniego mężczyzny skazanego na dwa lata i osiem miesięcy więzienia m.in. za próbę wyłudzenia dużych pieniędzy od Archidiecezji Białostockiej i znanego w Białymstoku lekarza, któremu groził porwaniem dziecka

Kasację wniósł obrońca prawomocnie skazanego. SN postanowił oddalić tę kasację jako oczywiście bezzasadną – poinformował PAP zespół prasowy Sądu Najwyższego.

Do przestępstw doszło w ciągu kilku miesięcy 2020 roku. Najpoważniejsze zostało opisane w akcie oskarżenia jako przygotowania do wzięcia zakładnika (córki lekarza), by dostać za to okup. Mężczyzna kupił telefon komórkowy i kartę, którą zarejestrował na fikcyjne dane i wysyłał do lekarza wiadomości z żądaniem zapłaty 2 mln zł i groźbami, że jeśli nie zapłaci – dojdzie do porwania.

Lekarz (okazało się, że był prowadzącym ciążę partnerki 26-latka) zawiadomił policję, która ustaliła i zatrzymała podejrzanego. Zbierając dowody, śledczy znaleźli w telefonie mężczyzny e-maile wysłane do Archidiecezji Białostockiej, potem połączyli z nim jeszcze oszustwo związane z jego pracą w hurtowni kwiatów.

Według ustaleń śledczych, przy obu próbach szantażu 26-latek domagał się po 2 mln zł. Od Kościoła za to, że nie nagłośni w mediach rzekomych przestępstw seksualnych duchownych, w przypadku lekarza – że odstąpi od zamiaru uprowadzenia jego małego dziecka.

Prokuratura zarzuciła też oskarżonemu dwa inne przestępstwa polegające na przywłaszczeniu mienia i pieniędzy. Chodziło o kwiaty i straty białostockiej hurtowni (gdzie był wtedy zatrudniony) oraz dwóch kwiaciarni, przekraczające łącznie 12 tys. zł. Chciała kary łącznej dwóch lat i ośmiu miesięcy więzienia. Obrona chciała kary łagodniejszej, bez konieczności pobytu w więzieniu.

Argumentowała, że oskarżony przyznał się, wyraził skruchę i przepraszał, w przypadku archidiecezji doszło do pojednania się przed sądem.

Sąd Okręgowy w Białymstoku jako pierwsza instancja zmienił kwalifikację prawną czynów związanych z szantażem wobec lekarza. Uznał, że nie było to usiłowanie porwania dla okupu, a przestępstwo kwalifikowane jako usiłowanie zmuszenia groźbą do określonego zachowania się, czyli wypłacenia pieniędzy.

Nieprawomocnie skazał oskarżonego na rok i cztery miesiące więzienia bez zawieszenia. Uwzględniając apelację prokuratury, sąd drugiej instancji uznał jednak, że była to próba tzw. wymuszenia rozbójniczego, gdy sprawca posługuje się groźbą zamachu na życie bądź zdrowie dziecka.

Biorąc pod uwagę, że to przestępstwo o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości, a sprawca działał umyślnie i przygotowywał się do przestępstwa, sąd odwoławczy podwyższył karę więzienia do wysokości, jakiej chciała prokuratura, lekarzowi zasądził 10 tys. zł nawiązki. (PAP)

Red. M.L

Fot. Podlaskie24.pl

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy