Trwają poszukiwania właściciela schwytanego jeżozwierza, który biegał po Bielsku Podlaskim

Trwają poszukiwania właściciela jeżozwierza, który przez kilkanaście dni biegał po Bielsku Podlaskim. Zagubione zwierzę złapały w nocy z 26 na 27 września wolontariuszki TOZ

ZOBACZ: Jeżozwierz biegał po Bielsku Podlaskim. Schwytali go wolontariusze TOZ

Zwierzę biegało po Bielsku Podlaskim przez kilkanaście dni. Jeżozwierz był widziany w kilku miejscach miasta. W końcu udało się go namierzyć na plebanii przy bazylice. Jeden z mieszkańców powiadomił policję, straż oraz TOZ. O tej sprawie również służby powiadomiły Towarzystwo Ochrony Zwierząt. Po długich próbach wolontariuszkom białostockiego oddziału TOZ udało się schwytać zwierzaka.

– To jest jeden z największych gryzoni jakie występują w naturze, oczywiście nie w naszym klimacie – mówi portalowi Podlaskie24 Anna Jaroszewicz, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Oddział w Białymstoku. – Jeżozwierz w chwili zagrożenia strzela igłami, i potrafi dotkliwie poranić. Dlatego gdyby jakiemuś dziecku np. przyszło do głowy, żeby zaprzyjaźnić się z takim stworzeniem na ulicy, to mogłoby się to źle skoczyć. Co najmniej poranieniem dla dziecka – przestrzega Anna Jaroszewicz. – W tym przypadku akurat udało się mieszkańcowi Bielska Podlaskiego zapędzić jeżozwierza na posesję przy kościele. Trafił do parafialnej piwnicy. Stamtąd został przez nas zabrany. Nie obyło się to bez ran. Była to trudna sytuacja – mówi prezes TOZ. – Na ten moment zwierzę jest bezpieczne. Trafiło do zaprzyjaźnionego z nami domu, który dużo nam też pomaga przy opiece nad innymi zwierzętami. Jeżozwierz nadal jest zestresowany, więc trzeba mu było stworzyć takie warunki bezpiecznej obsługi, żeby nie doszło do kolejnych zranień – dodaje Anna Jaroszewicz.

Trwają poszukiwania właściciela jeżozwierza

– Teraz ustalamy kto w okolicy posiadał takie zwierzę. Już dwa miejsca potencjalne, gdzie mogłyby takie zwierzęta przebywać, obdzwoniliśmy. Sprawdziłam – nikomu nie zginął – mówi Anna Jaroszewicz. – Jeżeli właściciel się znajdzie, to zwierzę zostanie mu przekazane, tak jak to było w ubiegłym roku w przypadku jeżozwierza, którego zabezpieczyliśmy w Strabli. Natomiast jeżeli się nie znajdzie, to wtedy gryzoń trafi do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt lub do kogoś, kto będzie wiedział jak zaopiekować się jeżozwierzem –  informuje szefowa TOZ w Białymstoku.

Red. Monika Lenczewska

Fot. zdj. ilustracyjne Pixabay

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy