Policjanci z sokólskiej patrolówki po pościgu zatrzymali mieszkańca Czarnej Białostockiej, który nie zatrzymał się do kontroli i uciekał kilka kilometrów ulicami miasta
Jak poinformował zespół prasowy podlaskiej policji, kierowca swoją niebezpieczną jazdę zakończył na słupie energetycznym.
Sokólscy policjanci dostali informację, że w stronę miasta jedzie renault, którego kierowca ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Kiedy mundurowi z patrolówki zauważyli podejrzane auto, to wydali kierowcy sygnał do zatrzymania się.
Siedzący za kierownicą mężczyzna zlekceważył polecenia funkcjonariuszy i zaczął uciekać
Policjanci ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki z renault w stronę radiowozu zaczęły lecieć różne przedmioty między innymi puszki z piwem, butelki i saszetka. Po przejechaniu kilku kilometrów ulicami miasta auto uderzyło w słup energetyczny.
Policjanci ustalili, że 37-letni kierowca ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do kwietnia 2023 roku.
Dodatkowo wstępne badanie narkotesterem wykazało, że mężczyzna prowadził samochód pod wpływem amfetaminy. W związku z tym pobrano mu krew do dalszych badań.
Mieszkaniec Czarnej Białostockiej autem przewoził dwie pasażerki. Na szczęście po kolizji nikomu nic się nie stało. Jak ustalili policjanci w wyrzuconej z auta saszetce były narkotyki. Wstępne badanie narkotesterami wykazało, że to marihuana i amfetamina. 37-latek trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty niestosowania się do sądowego zakazu, niezatrzymania się do kontroli oraz posiadania narkotyków w warunkach recydywy.
Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 37-latek odpowie również za spowodowanie kolizji.
Red. M.L.
Fot. KPP Sokółka
Podlaska Policja