71. rocznica śmierci majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”

71. rocznica śmierci majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”

Nabożeństwo, a po nim spotkania patriotyczne (przed kinem „Ton”, pomnikiem AK i przed pomnikiem Danuty Siedzikówny „Inki”). Tak białostoczanie uczcili pamięć Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

We wtorek (8.02) mija 71 lat od śmierci majora. Fragment jego odezwy odczytano podczas uroczystości: „My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych Sprawie i wybranych przez cały Naród […]. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć i życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich mordują najlepszych Polaków, domagających się wolności i sprawiedliwości […]. Walczymy za świętą Sprawę, za wolną, niezależną, sprawiedliwą i prawdziwie demokratyczną Polskę!”.

Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko” to major kawalerii Wojska Polskiego i Armii Krajowej, dowódca 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Po aresztowaniu w 1948 roku, dwa lata i pół roku spędził w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Tam był torturowany.

Podczas procesu byłych członków Okręgu Wileńskiego AK nie zaprzeczał swojemu udziałowi w podziemiu antykomunistycznym, ani nie poprosił o łaskę. Wyrok śmierci wykonano 8 lutego 1951 roku.

Cześć i chwała bohaterom

Sejm na początku wtorkowych (8.02) obrad uczcił minutą ciszy pamięć zamordowanego 71 lat temu mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. Część posłów skandowała „Cześć i chwała bohaterom”, część jednak siedziała lub wyszła wtedy z sali obrad.

Wysoka Izbo, 71 lat temu w więzieniu na Mokotowie strzałem w tył głowy zamordowany został major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” dowódca V Wileńskiej brygady Armii Krajowej. Wraz z nim komuniści zamordowali trzech innych oficerów, towarzyszy walki: podpułkownika Antoniego Olechnowicza pseudonim „Pohorecki”, podporucznika Lucjana Minkiewicza pseudonim „Wiktor” i kapitana Henryka Borowego-Borowskiego pseudonim „Trzmiel”. Uczcijmy ich pamięć minutą ciszy – powiedziała na początku wtorkowych obrad Sejmu marszałek Elżbieta Witek.

Po tych słowach część posłów zaczęła skandować „Cześć i chwała bohaterom”, część nadal siedziała, a inni wyszli z sali obrad.

Część Sejmu uczciła minutą ciszy rocznicę zabicia jednego ze słusznie wyklętych bandytów, odpowiedzialnego za wymordowanie w tylko w Dubinkach 68 cywilów, z których 75 proc. stanowiły kobiety i dzieci. Wstyd, że wielu posłów ma takich idoli – napisała na Twitterze posłanka PPS Joanna Senyszyn.

Do sytuacji odniósł się również wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Haniebna postawa Lewicy i części Koalicji Obywatelskiej! Wyszli z sali Sejmu albo lekceważąco siedzieli w czasie hołdu zamordowanemu przez komunistów w 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie mjr. Zygmuntowi Szendzielarzowi ps. „Łupaszka”. Cześć i chwała Bohaterowi – napisał na Twitterze.

Red. M.L.

Fot. arch. Podlaskie24.pl

PAP

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy