Burzą oklasków i okrzykami zachwytu pożegnała publiczność Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku artystów po premierze Turandot Giacomo Pucciniego. Największe owacje dostał tenor Rafał Bartmińki grający Kalafa. Publiczność klaskała już po wykonaniu słynnej arii Kalafa Nessun dorma (Niech nikt nie śpi) z początku trzeciego aktu. Uznanie zdobyła także Ewa Vesin w roli księżniczki Turandot. Według dość oryginalnego pomysłu reżysera okrutną księżniczkę grały dwie osoby. Dziewczynka (Amelia Gabrylewska) i kobieta Ewa Vesin. Nie zachwyciły choreografia i kostiumy, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich spektakli w Podlaskiej Operze. Do magicznego świata cesarskich Chin przeniosła widzów i słuchaczy wspaniała i doskonale wykonana muzyka. Wielkie słowa uznania dla orkiestry pod dyrekcją Grzegorza Berniaka. Wspaniały grudniowy wieczór.
red. Małgorzata Kotarska-Ołdakowska
Zobacz też :Turandot w Operze i Filharmonii Podlaskiej
https://youtu.be/0t0X1WjX0JM