Białystok. Budżet wielkich liczb i małych możliwości

Mimo że dochody i wydatki miasta w 2020 r. mają być większe niż w 2019 r., a deficyt mniejszy, budżet miasta Białegostoku na 2020 r. będzie budżetem „przeżycia”. Tak ocenił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, prezentując w piątek (15.11.) projekt.

Niższy dochód wynika ze zmian m.in w przepisach dot. PIT.

Dochody mają wynieść ponad 2,18 mld zł (wzrost o 3,1 proc). Wydatki ponad 2,36 mld zł (wzrost o 2 proc.). Planowany deficyt to 172 mln zł i ma być o 10 proc. mniejszy niż w 2019 r. Wskaźnik zadłużenia miasta zwiększy się o 3,4 proc. z 46,8 proc. do 50,2 proc., co oznacza spełnienie wymogów ustawowych.

„Wydawałoby się, że należy się cieszyć, ale to są tylko pozory” – powiedział Truskolaski.

Zaznaczył, że wzrost dochodów jest spowodowany „tylko” przez wzrost środków na świadczenia 500 plus, które są także na pierwsze dziecko.

„Gdyby nie było tego 500 plus na pierwsze dziecko, budżet byłby niższy o prawie 50 mln zł” – poinformował Tadeusz Truskolaski.

Budżet przeżycia 

 

Mówię o tym budżecie bez entuzjazmu dlatego, że jest to tak naprawdę budżet przeżycia i to jeszcze nie najgorszy, jaki nas czeka w następnych latach. To jest dopiero początek, powiedzmy sobie, zjeżdżania po tej równi pochyłej” – mówił prezydent Białegostoku.

Tłumaczył, że niższy wzrost dochodów bieżących wynika ze „zmian w przepisach dotyczących PIT, zwolnienia z podatku osób do 26. roku życia, oraz podwojenia kosztów uzyskania przychodu. Ponadto z obniżenia podatku z 18 do 17 proc.”. Prezydent dodał, że budżet byłby o 150 mln zł większy, gdyby nie wszystkie zmiany ustawowe. Wskazał także OFE.

Z udziałów w PIT ma pochodzić 446,3 mln zł (1,4 proc. więcej niż w 2019 r.), z CIT 22,5 mln zł (12,5 proc więcej). Z subwencji z budżetu państwa miasto ma dostać 503,1 mln zł, z dotacji z budżetu państwa – 422,2 mln zł (w tym 255,4 mln zł z tytułu 500 plus – w 2019 r. z 500 plus – 143,2 mln zł). Truskolaski zaznaczył, że kwota z subwencji jest „rosnąca, ale niewystarczająca”.

Jest to budżet nie marzeń, a konieczności

Jest to budżet dużych liczb, a małych możliwości. Szczególnie jeżeli chodzi o elastyczność tego budżetu (…) – o nasze decyzje, bo w większości po prostu są to wydatki, które musimy ponieść” – mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.

Zaznaczył, że gdyby nie wyższe wydatki na oświatę, budżet „byłby już zrównoważony”. Wydatki tylko na wynagrodzenia w oświacie to 595 mln zł, a subwencja wynosi 505 mln zł.

To jest absolutnie powiedziałbym sytuacja kuriozalna dlatego, że zadania oświatowe to są zadania zlecone tak naprawdę. To są zadania, które wykonujemy jako samorządy w imieniu Skarbu Państwa” – podkreślał Truskolaski.

Nowych inwestycji ma być „jak na lekarstwo”

Łącznie wydatki na edukację mają wynieść 800,3 mln zł i będą o 25,9 proc. wyższe niż w 2019 r.

To wyjaśnia wszystko jeżeli chodzi o ten budżet. Sytuacja jest naprawdę tragiczna można powiedzieć, tak bym to określił” – zaznaczył prezydent.

Truskolaski ocenił, że nowych inwestycji będzie „jak na lekarstwo”, choć można mówić, że budżet na 2020 r. będzie „jeszcze inwestycyjny”, a nie już „konsumpcyjny”. Łącznie na inwestycje będzie przeznaczonych 374,5 mln zł (o 28 proc. mniej niż w 2019 r. – 525,2 mln zł), w tym z UE na inwestycje ma pochodzić 207 mln zł. Środków unijnych ma być o jedną trzecią mniej. To efekt kończącej się obecnej perspektywy finansowej UE. Wśród inwestycji dominują drogowe i transportowe.

Zderzamy się z twardą rzeczywistością ekonomiczną. Nie ma w ekonomii pojęcia: obiad za darmo. Jeżeli się coś rozdało, to musi się to odbyć czyimś kosztem. Jeżeli coś się obiecało i się daje więcej, to też odbywa się to czyimś kosztem. Jeżeli nie udaje się rządowi – no bo wiadomo, tych obietnic jest za dużo – ich zrealizować z budżetu państwa, to po prostu przerzuca na samorządy” – mówił Truskolaski.

Prezydent dodał, że nie krytykuje polityki rządu, bo „zaakceptowało” ją w wyborach 43 proc. głosujących, a mówi o skutkach tej polityki.

Na pewno ludzie potrzebują tych pieniędzy, ale wzrost dochodów powinien wynikać tylko i wyłącznie ze wzrostu produkcyjności pracy. Wtedy on byłby na twardych podstawach” – powiedział Truskolaski.

Prezydent Białegostoku, który jest prezesem Unii Metropolii Polskich skupiających największe polskie miasta poinformował, że będzie zabiegał o rozmowę z premierem Mateuszem Morawieckim. Przypomniał, że w maju br. wystosował list do premiera, ale nie dostał odpowiedzi.

Red. M.L.

Fot. UM Białystok

Na podst. PAP i UM w Białymstoku

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy