Prezydent: dzięki sile tradycji i wspólnego działania wierzę, że Polska przetrwa kolejne stulecia

­Dzięki sile wynikającej z tradycji i wiary, że Polak potrafi – byleby tylko działać wspólnie i razem – wierzę, że Polska przetrwa kolejne stulecia budując swój potencjał sprawiedliwie i równo dla wszystkich – mówił prezydent Andrzej Duda na dożynkach

„Silna, nowoczesna, dumna Polska” – dodał podczas niedzielnych dożynek na dziedzińcu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Prezydent dziękował Kołom Gospodyń Wiejskich za kultywowanie tradycji i przekazywanie jej młodym pokoleniom Polaków. Dziękował też wszystkim za przygotowane wieńce i korony dożynkowe, stroje ludowe, ale też wszystkim w całej Polsce, którzy lokalne dożynki przygotowywali i dochowali tradycji.

Przekonywał, że ta siła głęboko wpisana w naszą kulturę i naszą tradycję pozwoliła nam przetrwać najtrudniejsze czasy.

„Dzisiaj jest nam łatwo, mamy wolną, niepodległą, suwerenną Polskę od ponad 30 lat, ale wierzę w to, że właśnie dzięki tej sile, która z tej tradycji wyrasta i dzięki naszej wierze, że Polak potrafi – byleby tylko działać wspólnie i razem – Polska przetrwa nie 34 lata, nie 45 lat, nie 60 lat, tylko kolejne stulecia budując swój potencjał w sposób sprawiedliwy, równy dla wszystkich, z jednakowym dostępem do wszystkiego, co nowoczesne i ważne” – stwierdził Andrzej Duda.

„Silna, nowoczesna, dumna Polska” – dodał.

„Niech Pan Bóg błogosławi polskich rolników, niech błogosławi nasze rolnicze rodziny. Bóg wam zapłać. Szczęść Boże” – życzył prezydent rolnikom.

W przemówieniu podkreślił, że bezpieczeństwo żywnościowe i samowystarczalność żywnościowa Polski są ogromną zasługą trudu i pracy rolników. Przypomniał, że pierwsze Dożynki Prezydenckie odbyły się przed 96 laty – w 1927 roku w Spale z udziałem ówczesnego prezydenta Ignacego Mościckiego.

„Tę tradycję przywrócił w 2009 roku prezydent Lech Kaczyński” – przypomniał.

„Bezpieczeństwo żywnościowe, samowystarczalność żywnościowa Polski, jest ogromną zasługą tego trudu, pracy rolnika, który uświęca ten chleb, który symbolicznie mi przed chwilą przekazano” – mówił prezydent podczas uroczystości.

„Wraz z naszymi rolnikami i dzięki naszym rolnikom przetrwaliśmy trudne momenty, które były w ostatnim czasie” – podkreślił Andrzej Duda odnosząc się m.in. do okresu epidemii koronawirusa. Wówczas nie zabrakło produktów żywnościowych w sklepach, dzięki pracy polskich rolników – dodał.

Zwrócił uwagę, że Polska jest w awangardzie udzielania pomocy naszym sąsiadom z Ukrainy. „Jesteśmy tym państwem i tym narodem, który – nie waham się tego powiedzieć – tej pomocy, sumując, udzielił najwięcej” – wskazał. Zaznaczył, że chodzi nie tylko o wsparcie finansowe, nie tylko „o twardym wyposażeniu militarnym, które zostało przekazane”.

„Myślę także o sercu, o wyciągniętej dłoni, o ciepłych emocjach, których tak wiele państwo z siebie daliście” – podsumował w przemówieniu do uczestników dożynek.

Podczas niedzielnych uroczystości mówił też obecnych napięciach na rynku zboża i podkreślił, żeby winą za to nie obarczać obywateli Ukrainy, zwykłych ludzi, którzy u nas schronili się przed wojną.

„Chcę z całą mocą podkreślić, i mówię to do polskich rolników i polskiego społeczeństwa, proszę żebyście winą za tę sytuację nie obarczali obywateli Ukrainy, zwykłych ludzi, tych zwłaszcza, którzy przybyli do naszego kraju, po to, by schronić się tutaj przed wojną, którzy ratowali się przybywając do nas, i którym udzielaliśmy i udzielamy pomocy” – zaapelował. Zapewnił, że zwykli rolnicy na Ukrainie nie mają z tą sytuacją nic wspólnego.

Prezydent wskazał, że Ukraina podzielona jest dzisiaj na gigantyczne holdingi, które operują areałami po kilkadziesiąt tysięcy hektarów. „To są olbrzymie oligarchiczne, potężne gospodarstwa, holdingi rolne, które produkują na skalę przemysłową”.

„To one, w istocie, mają tutaj interes w wywiezieniu ziarna z Ukrainy i w sprzedaniu tego ziarna – gdziekolwiek” – powiedział. W jego opinii, interesem świata jest, by nie było ono sprzedane gdziekolwiek, tylko żeby było ono sprzedane tam, gdzie jest potrzebne.

Jak mówił, za wszystkie problemy, które wystąpiły w związku z tym w polskim rolnictwie i za spory, które na tym tle się toczą w przestrzeni politycznej międzynarodowej, „bardzo proszę, byście państwo w żaden sposób nie winili tych zwykłych ludzi dotkniętych wojną, biednych, często kompletnie życiowo złamanych, którzy niejednokrotnie stracili dorobek całego życia”.

„Nie waham się powiedzieć – są oni naszymi braćmi w biedzie, którzy cały czas potrzebują pomocy. Udzielajcie państwo tej pomocy wszędzie tam, gdzie jest ona rzeczywiście potrzebna” – apelował prezydent Andrzej Duda.

Zaznaczył, że obowiązkiem władz jest ten problem rozwiązać na poziomie władz. Zapewniał, że jest po stronie polskiego rządu jest dobra wola w tym zakresie.

„Ale jest jednocześnie absolutne przekonanie, że naszym podstawowym obowiązkiem jest ochrona polskich rolników – ich uzasadnionych interesów” – zaznaczył. Dodał, że jest to obowiązek podstawowy. „Jesteśmy władzami polskimi, które mają przede wszystkim realizować interesy Rzeczypospolitej Polskiej i polskiego społeczeństwa” – stwierdził prezydent.

Zaznaczył, że w sprawie ukraińskiego zboża konieczna była bardzo zdecydowana interwencja polskich władz, nie mogło się bez tej interwencji obyć, bo kwestia dotyczy żywotnego interesu naszych rolników.

„Jesteśmy państwem dużym, które bezpośrednio z Ukrainą sąsiaduje i które wspiera Ukrainę w jej obronie przed rosyjską agresją, nie mając żadnych wątpliwości co do tego, że jest to brutalna napaść, która ma służyć tylko i wyłącznie podporządkowaniu sobie niepodległego, suwerennego państwa ideom mocarstwowym Rosji” – wskazał prezydent Duda.

Jak dodał, „niestety, jak znakomicie wiemy, stało się tak, że pewna część ziarna wytransportowanego z Ukrainy zalała polski rynek i doprowadziła do bardzo poważnych zakłóceń na rynku naszych zbóż i naszej żywności”. „W istocie doprowadziła do tragicznej sytuacji dużą grupę polskich rolników, producentów zbóż. Stało się to na skutek procesów patologicznych, które nigdy nie powinny mieć miejsca i najczęściej były efektem oszustwa” – mówił prezydent.

„Otóż ci, którzy wywozili zboże z Ukrainy, zapewniali, że będą je eksportowali dalej poza Polskę, tymczasem sprzedawali je w Polsce. To stało się z ogromną szkodą dla naszego rynku” – wskazał.

Dlatego – jak podkreślił prezydent – „potrzebna była, niezbędna była, absolutnie konieczna była tutaj bardzo zdecydowana interwencja polskich władz”. „Nie mogło się bez tej interwencji obyć, bo kwestia dotyczy żywotnego interesu naszych rolników, ogromnej części naszego społeczeństwa, niezwykle ważnej, a także, w efekcie, bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tym bardziej, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to sytuacja wyłącznie czasowa, związana z wojną” – mówił prezydent Duda.

„Przecięto te patologiczne procesy, zablokowano tą możliwość sprzedawania ziarna w Polsce, jednocześnie wzmacniając możliwości tranzytowe, tworząc korytarze tranzytowe, by w sposób kontrolowany ziarno z Ukrainy mogło być transportowane za granice Polski dalej do innych krajów tam, gdzie ono jest potrzebne i oczekiwane, mając wymiar ratunkowy i zapobiegający klęskom głodu” – wskazał Andrzej Duda.

Podczas dożynek minister rolnictwa Robert Telus mówił, że Polska nadal pomaga Ukrainie w tranzycie zboża, który wzrósł dwukrotnie. „Niech ono płynie tam, gdzie jest potrzebne” – powiedział szef resortu.

Podziękował prezydentowi Dudzie za pomoc udzieloną zwłaszcza w ostatnich dniach, odnosząc się do ogłoszonego kilka dni wcześniej zakazu importu zboża i innych produktów z Ukrainy.

„Wytworzyła się nienajlepsza atmosfera międzynarodowa i dlatego dziękuję, że pan przekonuje cały świat, że to co robimy nie jest przeciwko komukolwiek, ale dla polskiego rolnika i dla Polski. Nadal pomagamy Ukrainie w tranzycie zboża. Tranzyt przez Polskę wzrósł dwukrotnie!” – wskazał.

„Jesteśmy otwarci i chcemy pomagać Ukrainie. Chcemy, by to zboże trafiło tam, gdzie jest potrzebne! Po raz kolejny Rosja używa żywności jako element wojny i my o tym wiemy. Dlatego musimy przekonać świat, że robimy to właśnie jedynie przeciwko Rosji, ale również dla świata. Bo jeśli w niektórych krajach zabraknie żywności, która płynęła przed wojną przez Ukrainę, tam zacznie się głód i migracja, a to jest korzystne tylko dla Rosji” – podkreślił.

Minister Telus wyjaśnił, że służy to porządkowaniu systemu przepływu żywności, który przerwał wybuch wojny w lutym 2022 r.

„Przed nami jeszcze wiele do zrobienia. Przygotowaliśmy program odtworzenia polskiego przetwórstwa. Bardzo ważne jest stworzenie rolniczego handlu detalicznego. Bo dziś rolnik niestety nie decyduje o cenie produktu rolniczego, o cenie decydują wielkie koncerny. Dlatego przeznaczamy tak duże środki – ponad trzy miliardy złotych KPO na odbudowanie przetwórstwa, aby polski rolnik, a nie zagraniczny koncerny mógł decydować o cenie produktu rolnego” – podkreślił.

Szef resortu rolnictwa ocenił, że istotną potrzebą jest odbudowa polskiego handlu, przypominając zalety projektu „Lokalna Półka”.

„Spowoduje on, że koncerny będą musiały sprzedawać polski produkt. Ważne jest także otwarcie polskich sieci handlowych – to jest cel ważny dla siły polskiego rolnictwa” – dodał.

„15 kwietnia zmieniliśmy bieg historii, bo otworzyliśmy polityczne oczy Unii Europejskiej na to, co się działo. Decyzję o zamknięciu granic niektórzy oceniali jako kontrowersyjną. Korytarze tranzytowe działały świetnie. Ale 15 września Unia podjęła decyzję polityczną, nie merytoryczną i dlatego wprowadziliśmy zakaz importu. Nie pozwolimy, aby ukraińskie zboże wpłynęło na rynek polski, bo to zakłóca nasz rynek. Niech płynie tam, gdzie jest potrzebne i w tym pomożemy” – podsumował.

Podkreślił, że w uzgodnieniu z premierem Morawieckim resort uruchamia kolejny program pomocy tym rolnikom, którzy ucierpieli podczas kataklizmów – burz, gradobicia lub przymrozków. To jest nasza odpowiedzialność, aby pomóc polskiemu rolnikowi w tych trudnych czasach. Będziemy pomagać, bo wiemy, że to jest nasz obowiązek” – powiedział Telus.

Unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski dziękował podczas niedzielnych dożynek rolnikom za to, że zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe nie tylko Polsce, ale też mają duży wkład w to bezpieczeństwo w Europie i na świecie.

Polska jest w pierwszej trójce wzrostu w gospodarce rolniczej w ostatnich latach i wielkim eksporterem żywności. Również w Unii Europejskiej Polska jest w pierwszej trójce eksporterów i poza unię i na rynek wewnętrzny – podał unijny komisarz.

„To jest wielkie osiągnięcie, przed którym chylę czoła i bardzo za to dziękuję” – powiedział Wojciechowski.

Dodał, że skala pomocy, którą otrzymuje polskie rolnictwo jest bez precedensu. „To jest historycznie największa pomoc, nigdy w tej skali takiej pomocy nie było – prawie 3,5 mld euro tej pomocy do tej pory” – podał.

Podał, że Komisja Europejska w ostatnich sześciu miesiącach szesnaście razy podejmowała decyzje uwzgledniające zgodę na pomoc dla polskich rolników. „To w większości środki z polskiego budżetu, to wielka pomoc największa historycznie, ale też geograficznie, bo w żadnym innym kraju UE takiej pomocy nie ma” – podkreślił w wystąpieniu Wojciechowski.

Dziękował za doprowadzenie do zakazu w pięciu krajach przygranicznych UE zakupu ukraińskiego ziarna, który obowiązywał od maja. „Ten zakaz spełnił swoje zadanie bardzo skutecznie – uporządkował rynek w Polsce i tych pozostałych krajach, ale też pomógł eksportowi z Ukrainy” – ocenił.

Podał, że przez te kraje przed zakazem Ukraina przesyłała 2,9 mln ton ziarna miesięcznie, ale od maja, gdy trzeba było przesyłać zboże przez nie tranzytem, wzrósł do 3,4 mln ton miesięcznie, rekord jest w sierpniu – 4 mln ton.

Powiedział, że żałuje, iż ten zakaz nie został przedłużony, co – jak ocenił – wynikało ze sprzeciwu samej Ukrainy.

„To jest niestety błąd Ukrainy. To, co dobrze działało, powinno dalej funkcjonować. Mam wrażenie, że nie o interes rolników chodziło, tylko jakieś inne interesy były tu aktywne” – powiedział. Dodał, że wierzy, iż sprawa ta będzie jeszcze analizowana i weryfikowana.

Prosił o wsparcie prezydenta i polskich władz zainicjowanego przez niego strategicznym dialogu nad przyszłością rolnictwa i pomocy rolnikom w Europie.

W ramach dożynek, przed południem para prezydencka wzięła udział w uroczystej mszy świętej w przylegającym do Pałacu Prezydenckiego kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, a po mszy św. – przeszła w korowodzie dożynkowym na dziedziniec przez pałacem, gdzie odbywały się uroczystości. Za oprawę muzyczną oficjalnej części uroczystości zadbał zespół „Mazowsze”. (PAP)

Red. M.L.

Fot. PAP/Radek Pietruszka

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy