Żeby spełnił swoje marzenia! – podlascy rolnicy pomagają Bartkowi z Brzozowa

Bartosz stracił rodziców, jest młodym człowiekiem i na jego barkach ciąży prowadzenie gospodarstwa. My, rolnicy chcemy wspomóc Bartosza. Zawieźliśmy mu rozsiewacz, żeby mógł posiać nawozy. Prosimy również o wsparcie zrzutki na spłatę kredytu. Chcemy też mu pomóc w uprawie ziemi, bo być może trzeba będzie przeorać łąki, zasiać kukurydzę. Każda pomoc się liczy – może ktoś przywiezie trochę nawozów, nasiona. Mamy prośbę do firm, które współpracą z rolnikami, handlują nawozami i maszynami rolniczymi. Dla nich kilkaset kilogramów nawozów to nic, a dla Bartka to jest ogromna pomoc. Ten chłopak bardzo lubi uprawiać ziemię. Mówi, że kocha jeździć traktorami, pracować na roli. Zrobimy wszystko, żeby spełnił swoje marzenia. Pomożemy mu zaplanować, co ma robić dalej i jak to uprawiać ziemię, żeby te plony były jak najwyższe, żeby Bartek cieszył się, jak to wszystko rośnie i uzyskał pieniądze ze przydanych płodów. Prosimy też prezesa Banu Spółdzielczego, żeby podszedł do tej sprawy tak, żeby udało się ten kredyt spłacić bez problemów. Będziemy pomagać i wspierać Bartka – mówi w imieniu rolników Dariusz Ciochanowski, rolnik z Goniądza.

Przypomnijmy, że nastoletni Bartosz z Brzozowa (gm. Kolno) jesienią 2020 roku, w tragicznych okolicznościach, stracił najpierw matkę, a kilka dni później – ojca.

Rodzice Bartka prowadzili około 20-hektarowe gospodarstwo. Mieli również blisko 50 sztuk bydła. Trzy lata przed tragedią wybudowali nową oborę. Zaciągnęli na nią 700 tys. złotych kredytu. Część zobowiązań udało się spłacić, do zwrotu pozostało około 250 tysięcy. Po śmierci rodziców to Bartek zajął się ciężką pracą na gospodarstwie.

Sprawą Bartka najpierw zainteresowali się sąsiedzi, którzy postanowili pomóc chłopcu wejść w dorosłe życie bez kredytów.

– Zrozumiałam, że nie ma sensu, żeby tracił zdrowie. Stwierdziliśmy, że musimy mu pomóc. Może sprzedać bydło, za które dostanie około 100 tys. zł. Do tego drobne maszyny – nie ma ich wiele, ale zawsze będą to jakieś pieniądze. Są też ciągniki, ale ich nie będzie mógł sprzedać zanim nie osiągnie pełnoletności. Obliczyliśmy, że do całkowitej spłaty kredytu zabraknie około 120 tysięcy. Gdyby taką kwotę udało się zebrać, mógłby wejść w dorosłe życie bez zobowiązań. Może ogłosilibyśmy zbiórkę między sąsiadami, rolnikami. Każdy z nas dałby tyle, ile by mógł – mówiła naszemu portalowi Maria Biedrzycka – Kałęka, mieszkanka Brzozowa, która zaalarmowała nas o sytuacji nastolatka.

Dzięki swojej ciężkiej pracy i pomocy innych Bartosz nie popadł w długi. Kredyty spłaca na bieżąco. W pomoc chłopcu aktywnie włączyli się rolnicy.

Chłopak kilka miesięcy temu, za namową rodziny, przekazał część ziemi w dzierżawę. Po trudnych negocjacjach przekonaliśmy jednak dzierżawcę do jej zwrotu. Chłopak odzyskał 6 hektarów, więc w sumie będzie miał ich 22. Bartek znów będzie mógł uprawiać ziemię, a jesienią, po zbiorach, będzie miał, co sprzedawać. Dzięki ludziom udało się już zebrać część niezbędnych nawozów i nasion. Ludzie dzwonią, pytają, przekazują tyle, ile mogą. Potrzebne są jeszcze środki ochrony roślin – a to w tym roku jest bardzo drogie – relacjonuje Dariusz Ciochanowski.

Rolnicy wspomogli również Bartka finansowo.

Zrobiliśmy zbiórkę wśród rolników. Dziś przekazaliśmy chłopakowi około 7 tys. złotych – mówi rolnik z Goniądza. – Bartek jest zadowolony. Od razu zaczął biegać po placu, liczyć nawozy, wynosić worki z kukurydzą. Cieszy się, że będzie mógł posiać nawozy – dodaje.

Kolejną trudną kwestią do rozwiązania jest spłata kredytu. Z relacji sąsiadów wynikało, że Bartek mógł spłacać zobowiązania w imieniu rodziców do ukończenia 18. roku życia. Warunek był jeden – musi nadal prowadzić w tym czasie gospodarstwo. Sprawę skomplikował fakt, że chłopak sprzedał bydło.

Postaramy się porozmawiać z prezesem Podlaskiej Izby Rolniczej, ponieważ bank dał miesiąc na spłatę kredytu. Niestety, oświadczenie zostało już podpisane, ale nie wiemy czy ono jest zgodne z prawem, dlatego musi to przeanalizować kancelaria prawna. Bartek sprzedał krowy, za które dostał 120 tysięcy za to bydło. Bank już przejął te pieniądze i boi się, że skoro bydło zostało sprzedane, to gospodarstwo nie będzie przynosić dochodu – tłumaczy Dariusz Ciochanowski.

Będziemy próbować to dokręcić. Bartek miał do spłaty 250 tys. zł. Sprzedał bydło za 120 tys., zostało jeszcze 130 tys. ma trochę środków na koncie, posiada również do sprzedania kiszonkę, która jest warta około 30 tys. zł, a na którą szuka obecnie kupca. Niestety, podpisał niekorzystną ugodę, która zobowiązuje go do spłaty kredytu w krótkim czasie, bo miesiąca – uzupełnia Marcin Szarejko, rolnik  z Zabłudowa.

Link do zbiórki:

https://zrzutka.pl/wesenc

Superbohater! 16-letni Bartek po śmierci rodziców sam prowadzi gospodarstwo!

 

 

https://podlaskie24.pl/artykul/wydarzenia/chcemy-bronic-zmarlego-rodzina-bartosza-f-z-brzozowa-zabiera-glos/

Red. Marta Śliwińska

Fot. D. Ciochanowski

1 1 vote
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy