Nie będzie sylwestra juliańskiego w Gwincie
Po kontroli strażaków klub Gwint zamknięty.
Obicia nie spełniały norm przeciwpożarowych, a drzwi ewakuacyjne się zacinały. Nie działał system antypaniczny. Władze Politechniki Białostockiej zdecydowały o czasowym zamknięciu popularnego białostockiego klubu Gwint. Jak tłumaczą –w trosce o bezpieczeństwo. Teraz władze uczelni wszystkie nieprawidłowości będą eliminowały. Klub czeka niewielki remont.
Niestety w związku z decyzją uczeni, w klubie nie odbędzie się zaplanowany sylwester juliański.
Dziwne jest to, że kontrolujący klub strażacy nie wnioskowali o zamknięcie lokalu, a jedynie o jak najszybsze usunięcie nieprawidłowości i to już kilka miesięcy temu. Straż pożarna przedłużyła termin na usunięcie niebezpiecznych miejsc do końca lutego. Mimo to, klub został zamknięty.
Jak powiedział portalowi Podlaskie24.pl szef Gwintu Rafał Gólcz:
,,Chodzi o zabezpieczenia przeciwpożarowe. Musimy wymieni jedno skrzydło drzwi, które się przycinało oraz zamontować w nim systemy przeciwpaniczne. Reszta to drobnostki, takie jak wymiana wykładziny na scenie na atestowaną i podniesienie ciśnienia w hydrancie.”
Prace dostosowujące do wymagań przepisów przeciwpożarowych mają zakończyć się do 10 lutego. Klub ma być otwarty od połowy lutego.
Komentarz: Wygląda na to, że do decyzji o zamknięciu klubu mogła przyczynić się tragedia w Koszalinie, gdzie w escape roomie zginęło pięć piętnastolatek. Dziewczyny nie mogły wyjść z pokoju i się zaczadziły. Nie bez znaczenia jest tragedia w Bydgoszczy sprzed kilku lat. Podczas studenckich otrzęsin troje studentów zmarło po tym , jak tłum młodych wpadł w panikę i zaczął się tratować. Teraz na kwestie bezpieczeństwa wszyscy zaczęli zwracać szczególniejszą uwagę. Dobrze, że w ogóle. Szkoda że tak późno.
Red. OKO
Fot. PB/A.L