Około 60 maturzystów z dwóch liceów z białoruskim językiem nauczania w Bielsku Podlaskim napisało w piątek maturę z tego języka
Blisko 30 kolejnych było z niej zwolnionych, bo to laureaci lub finaliści olimpiady tego języka – wynika z danych od dyrektorów tych szkół.
II Liceum z Białoruskim Językiem Nauczania im. Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim i II LO z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego w Hajnówce to szkoły z tradycjami nauki tego języka jako języka białoruskiej mniejszości narodowej w Polce. Wybiera je głównie młodzież ze środowiska tej mniejszości. Egzamin wygląda tak jak egzamin z języka polskiego. Sprawdza wiedzę z literatury i z gramatyki.
W liceum w Bielsku maturę na poziomie podstawowym pisały w piątek 3 osoby, a 11 było z niego zwolnionych. Absolwentów jest 44 – poinformował PAP Włodzimierz Wawulski, który pełni obowiązki dyrektora szkoły (w rocznym zastępstwie). Dodał, że część osób po tym, jak w ubiegłym roku szkolnym szkoła dostała wytyczne ministerstwa edukacji i kuratorium, że matura z białoruskiego nie jest w tej szkole obowiązkowa, z nauki tego języka– za zgodą rodziców – zrezygnowała już wtedy. Przyznał, że skala tych rezygnacji jest duża.
Wawulski dodał, że szkoła w Bielsku Podlaskim przyjmuje, że jeśli uczniowie rezygnują z nauki białoruskiego, to nie ma za to sankcji. Dodał, że placówka, która boryka z się ze spadkiem liczby uczniów z powodu niżu demograficznego, paradoksalnie korzysta na tych rezygnacjach, bo w pierwszych klasach było w tym roku więcej uczniów niż w starszych. W całej szkole jest 263 uczniów.
W hajnowskim liceum maturę z języka białoruskiego pisało w piątek 59 uczniów, 15 było zwolnionych z tego egzaminu (finaliści i laureaci olimpiady mają stuprocentowy wynik z matury) – poinformował PAP dyrektor szkoły Igor Łukaszuk. Matura trwała 210 minut. Dyrektor Łukaszuk powiedział, że w tej szkole matura z języka białoruskiego zgodnie z przepisami ustawowymi jest obowiązkowa. Dodał, że co roku w szkole przystępuje do niej mniej więcej stała liczba absolwentów.
W ocenie dyrektora Włodzimierza Wawulskiego ze względu na sytuację geopolityczną na Wschodzie młodzież nie chce się uczyć białoruskiego.
„Zdajemy sobie sprawę, że autorytarne rządy prezydenta Łukaszenki, sytuacja na Wschodzie, wojna rosyjsko-ukraińska i postrzeganie języka białoruskiego na Białorusi powodują, że rodzice i uczniowie jakby nie widzą potrzeby nauki języka białoruskiego, nad czym oczywiście ubolewamy” – powiedział Wawulski. Ocenił, że jeżeli sytuacja na Białorusi się nie zmieni, niewiele zmieni się także w kwestii nauki tego języka w Polsce.
Igor Łukaszuk nie podziela opinii Wawulskiego, że młodzież nie chce się uczyć białoruskiego z powodów geopolitycznych.
„Może to być jedna z wymówek albo taki sposób na tłumaczenie sytuacji. Prawdą jest, że może być różny klimat dla kwestii tożsamości, poczucia bezpieczeństwa i nauki języka” – powiedział Łukaszuk. Podkreślił, że nauka tego języka i wszystko, co się z tym szerzej wiąże, to kwestia podtrzymywania tożsamości narodowej mniejszości białoruskiej w Polsce. (PAP)
Red. M. L.
Fot. arch. Podlaskie24.pl
PAP Regiony