Na osiedlu Młodych w Białymstoku stanęły trzy instalacje informujące o braku rządowego wsparcia dla białostockich szkół z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Prezydent Białegostoku zapowiada, że co tydzień instalacje będą pojawiały się na kolejnych osiedlach.
Miasto Białystok wnioskowało o niemal 80 milionów złotych dotacji z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Pieniądze te miały być przeznaczone na budowę sal gimnastycznych w trzech szkołach dla dzieci niepełnosprawnych oraz w Zespole Szkół Gastronomicznych, budowę hali sportowej przy V LO, remont budynku VI LO, budowę stołówki z aulą w Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr 2.
Żaden z projektów nie otrzymał dofinansowania. Rząd PIS trzykrotnie nie przyznał miastu ani złotówki na projekty szkolne– skarży się prezydent.
Według niego środki z tego programu trafiały do gmin przychylnych partii rządzącej.
– Po zrealizowaniu różnego rodzaju projektów przy wsparciu Unii Europejskiej czy w ramach rządowych programów, umieszczamy tablice informujące o tym, skąd pochodzą te środki – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński – Mieszkańcy mają też prawo wiedzieć, dlaczego np. remonty niektórych szkół nie mogą się odbyć. A nie mogą, bo rząd, bez żadnych obiektywnych kryteriów, przyznaje pieniądze w oparciu o sympatie polityczne.- uważa zastępca prezydenta.
Pierwsze polityczne banery z informacją o braku rządowego wsparcia pojawiły się na szkołach, które nie dostały tego wsparcia oraz na Rynku Kościuszki.
Przeczytaj także:
Prezydent Białegostoku złamał prawo? Nakazał wywieszenie politycznych banerów na szkołach.
Białystok dostaje pieniądze z budżetu państwa
Red. OKO
Fot. UM w Białymstoku
na podst. materiałów prasowych UM w Białymstoku