Ekstraklasa piłkarska – Jagiellonia – Pogoń 1:1

Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)

 

Bramka: 0:1 Efthymios Koulouris (32-głową), 1:1 Norbert Wojtuszek (71-głową).

 

Żółta kartka: Jagiellonia – Oskar Pietuszewski, Mateusz Skrzypczak. Pogoń – Fredrik Ulvestad, Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Kacper Smoliński.

 

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 20 607.

 

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Norbert Wojtuszek, Mateusz Skrzypczak, Enzo Ebosse, Joao Moutinho – Leon Flach, Jarosław Kubicki – Darko Churlinov (82. Miki Villar), Jesus Imaz, Kristoffer Hansen (69. Oskar Pietuszewski) – Afimico Pululu.

 

Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru – Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Luizao (85. Patryk Paryzek), Leo Borges – Joao Gamboa (75. Kacper Łukasiak), Fredrik Ulvestad (85. Wojciech Lisowski), Marcel Wędrychowski (59. Leonardo Koutris), Rafał Kurzawa (59. Kacper Smoliński), Kamil Grosicki – Efthymis Koulouris.

 

Ustępujący mistrz Polski Jagiellonia kończy sezon z brązowym medalem i możliwością gry w europejskich pucharach. W meczu z Pogonią białostoczanom wystarczył do zajęcia trzeciego miejsca remis i taki wynik osiągnęli. Pogoń prowadziła, ale nie zdołała wygrać tego spotkania.

 

Trener Jagiellonii w składzie z poprzedniej kolejki wymienił obu skrzydłowych: Oskara Pietuszewskiego i Mikiego Villara zastąpili w pierwszym składzie Darko Churlinov i Kristoffer Hansen, wrócił też po przerwie kartkowej prawy obrońca Norbert Wojtuszek i był jednym z bohaterów spotkania.

 

Trener Pogoni dokonał zmiany wymuszonej, bo pauzującego za żółte kartki Adriana Przyborka zastąpił Marcel Wędrychowski, a na lewej stronie defensywy Leonardo Koutrisa zastąpił Leo Borges, wracający po czerwonej kartce.

 

Świadome stawki meczu, w którym bezpośrednio decydowały się losy brązowego medalu i udziału w europejskich pucharach, obie drużyny zaczęły to spotkanie bardzo spokojnie. Starały się dłużej utrzymywać przy piłce, niewielką przewagę miała Jagiellonia; sporo było fauli i przerw.

 

W 6. min strzelał Hansen i choć niewiele się pomylił, to jednak uderzył niecelnie. Dwie minuty później po akcji i strzale Churlinova, Valentin Cojocaru zdołał wybić piłkę spod nóg Jarosława Kubickiego, który był bliski dobitki.

 

Ale już pierwsza akcja Kamila Grosickiego stworzyła zagrożenie pod bramką Jagiellonii. Kapitan gości uciekł lewą stroną i zagrał w pole karne do Efthymisa Koulourisa; akcja zakończyła się rzutem rożnym, ale po nim Sławomir Abramowicz uratował białostoczan przed utratą gola, broniąc nogami strzał głową z bliska Luizao.

 

Jagiellonia utrzymywała się przy piłce, ale brakowało sytuacji bramkowych. W 25. min Churlinov dośrodkował na głowę Hansena, ale strzał Norwega był niecelny. Celny był za to strzał Koulourisa. W 32. min dośrodkowanie Leo Borgesa w pole karne Jagiellonii grecki napastnik wykorzystał bezbłędnie i strzałem głową dał prowadzenie Pogoni.

 

Z Jagiellonii nieco uszło powietrze; w 36. min sytuację bramkową zmarnował za to Grosicki, uderzał z pierwszej piłki z pola karnego, ale za wysoko.

 

Scenariusz drugiej połowy był łatwy do przewidzenia – Jagiellonia ruszyła do ataków. Tuż po przerwie dobrą sytuację miał Mateusz Skrzypczak, ale jego strzał głową z bliska był niecelny. Przy ogłuszającym dopingu swoich kibiców, choć na stadionie było też słychać kibiców ze Szczecina – białostoczanie wciąż atakowali i w 54. min byli naprawdę bliscy wyrównania. Churlinov po dryblingu w polu karnym uderzył technicznie, ale trafił w poprzeczkę, a dobitkę Hansena obronił Cojocaru.

 

W kolejnej akcji płaski strzał Leona Flacha obrońcy zablokowali. Pogoń bardzo rzadko przedostawała się w pole karne Jagiellonii; w 62. min niecelnie strzelał Grosicki. Po drugiej stronie boiska znowu strzelał Churlinov, również kapitan zespołu Jesus Imaz.

 

W 70. min błąd Enzo Ebosse mógł zakończyć się drugim golem dla Pogoni, ale Koulouris uderzył z linii końcowej wzdłuż bramki i przestrzelił. W 71. min Jagiellonia wyrównała: mimo interwencji obrońców i bramkarza strzał głową Norberta Wojtuszka znalazł drogę do bramki Pogoni. A ta nie miała już nic do stracenia, atakując, narażała się jednak na kontry gospodarzy. W 81. min taka akcja zakończyła się jednak zbyt słabym strzałem Imaza.

 

W 86. min znowu groźnie było pod bramką Jagiellonii – znowu strzelał Grosicki, obrońcy białostoczan zdołali to uderzenie zablokować. W doliczonym czasie świetną okazję zmarnował Oskar Pietuszewski i sędzia Wojciech Myć zakończył ten mecz, od razu uciekając do szatni, bo na murawę wybiegli kibice Jagiellonii fetować wynik ich piłkarzy.

 

Po meczu piłkarze i sztab szkoleniowy Jagiellonii odebrali brązowe medale.

Red. OKO

Fot. Jagiellonia X

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy